Zmierza ku końcowi rok dla nas szczególny, rok 40-lecia naszego muzeum. Za nami wiele wzruszeń, wspomnień, nostalgicznych chwil. W Zespole wspominaliśmy nasze początki w pracy, dawnych współpracowników, minione projekty. Jednak, to co wydaje się najistotniejsze, to fakt, iż w tym roku, z ufnością patrzyliśmy w przyszłość.
Muzeum to według nas nie tylko punkt zdobywania wiedzy o historii, kulturze i sztuce. To dostępne dla całej społeczności miejsce pełne pięknych i różnorodnych wspomnień, pamiątek, śladów przeszłości. Przeszłość jest tylko pozornie dominantą naszych działań. Staramy się odkrywać, rozumieć, przewidywać i uwrażliwiać: przede wszystkim po to, by kreować lepszą przyszłość i być inspiracją dla gdynianek i gdynian. Naszym drogowskazem jest hasło „Muzeum to ludzie”, które już dobrze zadomowiło się na korytarzach naszej instytucji. Nie byłoby to możliwe gdyby nie nasi wspaniali odwiedzający i odwiedzające!
Dziękując Państwu za ten rok i trzydzieści dziewięć poprzednich, mamy w tym miesiącu szczególny prezent: już 6 grudnia oddamy w Państwa ręce z dużym wzruszeniem szczególne wydawnictwo: pierwszy tom od dawna oczekiwanej monografii Gdyni. Już teraz serdecznie zapraszamy na premierę „Gdyni Niepoznanej” – poświęconej archeologii i dziejom dawnym naszego miasta.
Mamy nadzieję, że pierwszy tom opowieści o Gdyni podbije serca czytelników i czytelniczek i będzie początkiem wspaniałej podróży w meandry historii. Książka jest zawsze najlepszym prezentem, tak więc zapraszamy w mikołajki na wodowanie „Gdyni Niepoznanej”!
Nie zapominamy, że zbliża się również ten najwspanialszy czas w roku. Jak zawsze, zapraszamy dzieci, rodziny, dorosłych na świąteczne wydarzenia w naszym muzeum. Warsztaty, ozdoby, karty świąteczne: gwiazdkowa atmosfera będzie unosić się wokół prawie przez cały miesiąc.
W tym miesiącu przygotowaliśmy też nie lada gratkę dla fanów historii i architektury – już 13.12 zagości u Nas dr Błażej Ciarkowski i Grzegorz Piątek na spotkaniu promującym ksiażkę Wydawnictwa Uniwersytetu Łódzkiegi pt. „Danuta i Daniel Olędzcy”. Mamy też coś dla melomanów – kilka dni wcześniej, 09.12 o 13:00 nasze muzeum weźmie udział w festiwalu „Gdynia Music Weekend”. W naszej sali kinowej obejrzymy premierowo niepokazywany wcześniej w trójmieście film „Love Peace Noise” Jarosława Kasperka poświęcony kultowej formacji muzycznej Ewa Braun. A oprócz tego: oprowadzania po wystawach, po magazynach (przestrzeniach na co dzień niedostępnych, które kryją w sobie wiele skarbów) i wiele więcej… Spotkajmy się w te zimowe dni i wieczory w Muzeum Miasta Gdyni.
Mamy nadzieję, że ten nadchodzący czas okaże się dla wszystkim momentem wytchnienia, refleksji, rodzinnego ciepła.
Nadchodzący rok: oby był jeszcze lepszy niż ten – postaramy się ze wszystkich sił, by go jakoś wzbogacić i ubarwić.
Do zobaczenia #wmuzeum!
Dawno, dawno temu w listopadzie statki i kutry nie wypływały na zatokę. Sztormy były zbyt niebezpieczne, ludzie uznawali wyższość żywiołu. Listopadowa aura nie należy do najprzyjemniejszych, wychodzimy jednak na przeciw niepogodzie i oddajemy w wasze ręce bogaty program wydarzeń. Muzeum Miasta Gdyni to idealne schronienie w obliczu wiatru, deszczu i przymrozków!
Warsztaty, wykłady, rodzinne aktywności i oprowadzania po naszych wystawach będą kołem zamachowym tego miesiąca. Ale to oczywiście nie wszystko! Przed nami dwa spotkania promujące związane z naszymi wystawami oraz działalnością książki. Już 4.11 w naszych progach będziemy gościć Stasię Budzisz z jej książką „Welewetka”, oryginalnym i współczesnym portretem kaszubskiej krainy. Kilka dni później, 08.11 w naszym muzeum pojawi się we własnej osobie Jakub Szczęsny, główny bohater naszej najnowszej wystawy z cyklu Polskie Projekty Polscy Projektanci!„Azyle, nisze i enklawy, czyli katalog małych utopii” to najnowsze dzieło projektanta, które z autografem będzie można nabyć podczas spotkania!
Namawiamy wszystkich do twórczej aktywności i dołączenia do naszych zajęć w pracowni malarstwa oraz do skorzystania z warsztatów malowania ceramiki. Seniorkom i seniorom z Klubu Doborowego Towarzystwa przybliżymy podstawy malarstwa, licząc że kreatywność poniesie ich naprawdę daleko. Dla najodważniejszych przygotowaliśmy zajęcia „Fizyka zrównoważonego projektowania” – puścimy wodze fantazji patrząc w przyszłość i kreśląc możliwe ścieżki naszego społecznego rozwoju!
W tym miesiącu wspólnie obchodzimy Święto Niepodległości! Już kolejny raz zachęcamy, by odebrać od nas jedną ze stu pięciu sadzonek drzew (tym razem Olchy) i uczcić Święto Niepodległości zasadzając jak najlepsze nadzieje na przyszłość! Nowe drzewa będą symbolem naszej troski o ojczyznę i wyrazem ufności na lepsze jutro dla nas wszystkich.
20.11 w Sali Koncertowej Zarządu Morskiego Portu Gdynia S.A odbędzie się premiera wyjątkowego filmu „Obecne”, zrealizowanego we współpracy z Portem Gdynia. To historia żołnierek służących niegdyś w Armii Krajowej i pierwsze filmowe dzieło poświęcone kobietom w Armii Krajowej, związanych również z Gdynią.
A dla tych, którzy chcą podzielić się swoimi historiami związanymi z rodzinnymi pamiątkami przygotowaliśmy konkurs „Muzeum to ludzie„, w którym nagrodą będzie profesjonalna sesja zdjęciowa!
Bądźmy razem w listopadzie!
Listopad 2023 r. w Muzeum Miasta Gdyni
Wydarzenia i informacje Muzeum Miasta Gdyni, ul. Zawiszy Czarnego 1A, Gdynia
26.10 – 16.11.2023 r., Muzeum to ludzie – konkurs Muzeum Miasta Gdyni w partnerstwie z Galerią Klif
4.11.2023 r., godz. 17:00 Welewetka – spotkanie ze Stasią Budzisz wokół książki oraz współczesnych Kaszub
5.11.2023 r., godz. 14:00 Jakub Szczęsny. Polskie Projekty Polscy Projektanci – oprowadzanie kuratorskie po wystawie
7.11.2023, godz. 12:00 Muzeum od kuchni – oprowadzane po muzealnym magazynie fotografii, dokumentów, planów i plakatów
8.11.2023 r., godz. 18:00 Azyle, nisze i enklawy, czyli katalog małych utopii – spotkanie z Jakubem Szczęsnym promujące książkę
9.11.2023 r., godz. 10:30 Szkoła architektury dla dzieci – warsztaty dla szkół towarzyszące wystawie Jakub Szczęsny. Polskie Projekty Polscy Projektanci
11.11.2023 r., godz. 11:00 Rosnąca Niepodległość – akcja rozdawania sadzonek drzew z okazji Święta Niepodległości
12.11.2023 r., godz. 14:00 Gdynia – Dzieło Otwarte – oprowadzanie po wystawie
15.11.2023 r., godz. 12:30 Klub Doborowego Towarzystwa: Nowe perspektywy – warsztaty z podstaw malarstwa dla gdyńskich seniorek i seniorów
16.11.2023 r., godz. 10:30 Eksponaty – warsztaty dla szkół towarzyszące wystawie MY O RZECZACH \ RZECZY O NAS
18.11.2023 r., godz. 11:00 Dzień Rodzinny – Z niejednego pieca – warsztaty malowania ceramiki
19.11.2023 r., godz. 14:00 MY O RZECZACH \ RZECZY O NAS – oprowadzanie po wystawie
20.11.2023 r., godz. 14:00 Obecne – kobiety w Armii Krajowej – Premiera filmu Muzeum Miasta Gdyni zrealizowanego we współpracy z Portem Gdynia.
22.11.2023 r., godz. 17:00 Fizyka zrównoważonego projektowania – warsztaty dla dorosłych
26.11.2023 r., godz. 14:00 Jakub Szczęsny. Polskie Projekty Polscy Projektanci –oprowadzanie po wystawie
Przypominamy! Oto nowe godziny otwarcia muzeum w sezonie jesienno-zimowym:
Wtorek, czwartek, piątek 10:00 – 16:00
Środa 10:00 – 18:00
Sobota, niedziela 10:00 – 17:00
Muzeum Miasta Gdyni od czterdziestu lat kolekcjonuje przedmioty – niemych świadków historii. Rozumiemy je lepiej, gdy uzupełnimy podstawowe informacje, jak data powstania czy projektant. Ale w tych przedmiotach najcenniejszy jest czynnik zupełnie niemierzalny. Przez czyje przeszły ręce? Jak trafiły do Gdyni? Czy przekazywano je do muzeum z ulgą, a może przełykając łzy? W dużej części przypadków nie da się tego określić, a obiekty pozostają anonimowe na zawsze. Kiedy jednak uda nam się połączyć przedmiot z losami konkretnego człowieka, wtedy historia ożywa. I na trwałe splata się z historią miasta.
Może masz w swoim otoczeniu przedmiot, wokół którego ogniskuje się ważna dla Ciebie historia, losy Twojej rodziny albo ważnych dla Gdyni wydarzeń? Spisz ją i wyślij do nas razem ze zdjęciem. Troje z Was
nagrodzimy profesjonalną sesją zdjęciową – taką, w jakiej braliśmy udział my i bliskie nam muzealia.
Różnimy się wrażliwością i różnią się nasze historie.
Zgłoszenia do konkursu: zgloszeniedokonkursu@muzeumgdynia.pl
Termin: 26.10 – 16.11.2023 r.
Organizator: Muzeum Miasta Gdyni
Partner: Galeria Klif
W dniu Wszystkich Świętych – 1 listopada – Muzeum Miasta Gdyni jest zamknięte dla zwiedzających.
Z okazji 105. rocznicy odzyskania przez Polskę Niepodległości, 11 listopada wstęp do Muzeum Miasta Gdyni jest bezpłatny. Zapraszamy również do udziału w akcji „Rosnąca Niepodległość”. Szczegóły o wydarzeniu: https://muzeumgdynia.pl/wydarzenie/rosnaca-niepodleglosc-akcja-rozdawania-sadzonek-drzew-z-okazji-swieta-niepodleglosci/
W pozostałe listopadowe dni jesteśmy otwarci w standardowych godzinach. Zapraszamy do Muzeum Miasta Gdyni we wtorki, czwartki i piątki od 10 do 16. W weekendy zaś działamy o godzinę dłużej – w soboty i niedziele – drzwi do naszego muzeum są otwarte od 10 do 17. Najwięcej czasu w naszej siedzibie, przy ul. Zawiszy Czarnego 1, można spędzić w środy od 10 do 18.
Od pierwszych dni po zajęciu Gdyni okupacyjne władze skupiły się na przekształceniu miasta i portu w bazę morską dla jednostek Kriegsmarine, niemieckiej marynarki wojennej. Jeszcze we wrześniu 1939 roku utworzono instytucję o nazwie Kriegsmarinearsenal Gotenhafen (KMA), która była zarządem gdyńskiego portu wojennego. Początkowo planowano dla Gdyni drugorzędną rolę jako bazy dla mniejszych jednostek pomocniczych oraz obrony wybrzeża. Jednak wraz ze wzmożeniem działań wojennych na wielu frontach i rosnącym zagrożeniem nalotami aliantów na niemieckie porty szybko zweryfikowano te plany. Ostatecznie po kilku latach wojny Gdynia stała się największym ośrodkiem portowo-stoczniowym i bazą niemieckiej marynarki wojennej na Bałtyku.
Już od 1940 roku nie tyko kontynuowano adaptowanie na potrzeby portu wojennego strefy wolnocłowej, portu drzewnego i nabrzeży dotychczas służących do przeładunków towarów i handlu, ale i uruchomiono rozbudowę infrastruktury portu, organizację zaplecza jego obrony oraz budowy skupionego wokół niego przemysłu zbrojeniowego. Poszerzono zaplecze techniczno-remontowe, znacząco powiększając możliwości gdyńskiej stoczni – oficjalnie podległej stoczni w Kilonii (Deutsche Werke Kiel) – w której nie tylko remontowano duże okręty, ale także montowano okręty podwodne typu U-boot. Powstał szereg magazynów amunicyjnych i fabryk części samolotów i okrętów wojennych. Na Oksywiu i Babich Dołach wybudowano również torpedowy poligon doświadczalny wraz z lotniskiem wojskowym, produkujący i testujący najnowocześniejszą broń morską III Rzeszy. System obrony przeciwlotniczej oraz umocnień i schronów (w tym m.in. naziemnych schronów Truppenmannschaftsbunker T-750), którym otoczono miasto i port, miały zabezpieczać je przed nalotami aliantów.
Ogólny plan bazy Kriegsmarine w gdyńskim porcie w latach 1942-1944. W górnej części, tuż przy krawędzi zaznaczono trzy zbiorniki wchodzące w skład bazy paliwowej, kopia cyfrowa, 1977, (przedruk za A. Kaźmierczak, Port gdyński w latach wojny, [w:] Rocznik Gdyński 1977, Gdynia 1977, s. 105-116).
W gdyńskim porcie utworzono jednocześnie jedną z głównych morskich baz zaopatrzeniowych i kwaterunkowych III Rzeszy. Magazynowano nie tylko sprzęt bojowy, ale także żywność i wodę pitną dla załóg okrętów, w tym rekrutów kształcących się w pobliskim ośrodku szkoleniowym. Do obsługi coraz większej liczby okrętów brakowało jedynie odpowiedniego zaplecza paliwowego. Początkowo korzystano ze zbiorników byłej Państwowej Fabryki Olejów Mineralnych „Polmin” na nabrzeżu Angielskim i firmy „Polski Melas” na nabrzeżu Indyjskim, które okazały się niewystarczające. Z powodu rosnącego zapotrzebowania już na początku 1940 roku Niemcy podjęli decyzję o budowie dużej bazy paliw ciężkich na Obłużu u zbiegu ulic Bosmańskiej, Nasypowej i Jana Śmidowicza (ówcześnie odpowiednio Bootsmannstraße, Schuttstraße oraz Skagerrakstraße).
Była to jedna z najbardziej spektakularnych budowli, jakie powstały w Gdyni w okresie II wojny światowej. Do budowy całego kompleksu paliwowego Niemcy zmusili ludność cywilną i więźniów obozu Stutthof. Na zboczu niewielkiego wzniesienia niemieccy inżynierowie zaprojektowali trzy ogromne betonowe konstrukcje, w środku których mieściły się zbiorniki na paliwo ciężkie o pojemności blisko 5000 m³ (5 mln litrów) każdy. Ich kształt i struktura były znakomicie zaplanowane, tak by przetrwały bombardowania z powietrza. Wokół każdego zbiornika znajdowały się dwa poziomy korytarzy technicznych, służących jednocześnie za bufor, mający odebrać falę uderzeniową po trafieniu bomby bezpośrednio w jego konstrukcję. Cel został osiągnięty – baza nie ucierpiała nawet podczas największych alianckich nalotów na Gdynię, które miały miejsce 9 października 1943 roku oraz 18 grudnia 1944 roku.
Zbiorniki połączone były liczącym niemal dwa kilometry systemem podziemnych korytarzy z maszynownią, której wielkie, nowoczesne silniki diesla stanowiły serce całego kompleksu. Kolejny tunel odchodził do budynku mieszczącego agregaty prądotwórcze i rozdzielnie elektryczne firmy Simens. Ostatni zaś prowadził wprost do portu, gdzie przy basenie VIII paliwo było tłoczone bezpośrednio do zbiorników okrętowych lub na barki zbiornikowe, które pozwalały na tankowanie okrętów stacjonujących w południowej części portu. Z powodu zagrożenia pożarowego, nieco dalej w stronę Oksywia wybudowano również dwa podziemne pomieszczenia, będące swoim lustrzanym odbiciem, z pięcioma wielkimi metalowymi cysternami w każdym z nich. Były to magazyny oleju napędowego potrzebnego do obsługi pomp i maszyn pozwalających transportować paliwo do portu. Całym kompleksem zarządzało Przedsiębiorstwo Dystrybucji Olejów Mineralnych i Paliw A. Kuhlmanna. Był to największy podziemny obiekt ówczesnej Gdyni.
Plac budowy bazy paliwowej Kriegsmarine na Obłużu, fotografia lotnicza, 1940 (źródło: www.klodzinski.home.pl).
Obłuskie zbiorniki aż pod sam sufit wypełniał mazut – gęsta, oleista ciecz, będąca rodzajem ciężkiego paliwa pozostającego po destylacji niskogatunkowej ropy naftowej – który zasilał silniki okrętowe, przede wszystkim niemieckich łodzi podwodnych – U-bootów. By przetransportować paliwo ze zbiornika bezpośrednio do statku należało je najpierw podgrzać – rozrzedzając i zmieniając jego konsystencję na bardziej ciekłą. Służył do tego ciągnący się po całym kompleksie system rur – wyższych tłoczących mazut i niższych, którymi płynęła gorąca woda. Do zapewnienia stałego dostępu do wody na wzgórzach Oksywia, w okolicy współczesnej ulicy Australijskiej, wybudowano zbiornik wodny o pojemności około 2000 m³ (2 mln litrów). Co istotne, znajdowała się tam woda pitna, która jednocześnie pozwalała na zaopatrzenie okrętów stacjonujących w całej północnej części gdyńskiego portu. Zbiornik został zbudowany w formie tunelowej z żelbetonu, z grubą płytą stropową i załamaniami korytarzy chroniącymi przed falą uderzeniową, by mógł po wypompowaniu wody służyć również za schron przeciwlotniczy. Zarówno do głównego kompleksu paliwowego, jak i do portu wojennego woda spływała grawitacyjnie z użyciem sieci studni. Oksywski zbiornik wody był używany przez gdyńskie wodociągi aż do 2007 roku. Po tym czasie został wyłączony z użytku i ostatecznie wyburzony jesienią 2017 roku.
Niedługo po ukończeniu bazy paliw płynnych w 1942 roku, Niemcy zaczęli przygotowywać plany rozbudowy. Na terenie kompleksu miały powstać kolejne zbiorniki paliwowe, co zwiększyłoby jego łączną pojemność magazynową. Nie wiadomo z jakiego powodu ostatecznie nie udało się rozbudować bazy. Prawdopodobnie zabrakło środków i czasu przed zakończeniem wojny.
Na terenie kompleksu Niemcy planowali również budowę rozlewni paliwa do specjalnych beczek wyposażonych w króciec spustowy pozwalający na zasilanie silnika statku bezpośrednio z beczki. Miały one wydłużać czas pracy mniejszych jednostek, między innymi holowników i kutrów ochrony wybrzeża, których zadaniem była obserwacja strefy przybrzeżnej w rejonie portu. Te plany jednak również się nie powiodły.
Zbiornik bazy paliwowej Kriegsmarine oraz dobudowana po wojnie hala naprawy samochodów, kopia cyfrowa, fot. Dawid Gajos, 2013 (ze zbiorów autora).
Powojenny „szkic położenia basenów ropnych na Oksywiu”, kopia cyfrowa, autor nieznany, 1945-1980 (ze zbiorów Archiwum Wojskowego – Toruń, Oddział Zamiejscowy – Gdynia).
Dopiero po wojnie Wojsko Polskie, które przejęło teren kompleksu, częściowo zrealizowało niemieckie plany, rozbudowując i przekształcając bazę paliwową. Od 1945 roku była ona strzeżona i używana przez polską Marynarkę Wojenną. Z czasem, w latach osiemdziesiątych XX wieku, została przebudowana na potrzeby obsługi samochodów. W trzech głównych zbiornikach wybito duże otwory wjazdowe, dlatego zatraciły one swoją pierwotną funkcję. Od teraz służyły już tylko jako garaże i magazyny. W pobliżu wybudowano również niewielką stację benzynową, pod którą umieszczono dodatkowe zbiorniki na ropę i benzynę, kilka budynków technicznych oraz halę naprawy samochodów.
Pod koniec lat dziewięćdziesiątych wojsko częściowo opuściło ten teren. Bez większego problemu można było dostać się do wnętrza dawnych zbiorników i większości korytarzy technicznych. Pozostała część tuneli stała się niedostępna w wyniku zalania wodami gruntowymi. Od tego czasu miejsce było stopniowo rozkradane. Zniknęła cała instalacja elektryczna a po silnikach i pompach zachowały się jedynie korpusy. Maszynownia uległa znacznym zniszczeniom, podobnie jak zbiorniki, w których pojawiało się coraz więcej śmieci. Jeden z nich zawalił się z powodu wycięcia większości z podtrzymujących go stalowych filarów. Na początku 2014 roku zapadła decyzja o zburzeniu całego kompleksu, który niestety, mimo swojej unikatowości, nie został wpisany do rejestru zabytków. Kilka miesięcy później, latem tego samego roku, baza paliwowa Kriegsmarine w Gdyni przestała istnieć, a w jej miejscu ruszyła budowa nowoczesnego osiedla mieszkaniowego.
Zbiornik bazy paliwowej Kriegsmarine przerobiony po wojnie na garaże, kopia cyfrowa, fot. Dawid Gajos, 2013 (ze zbiorów autora).
Wejście do schronu maszynowni kompleksu bazy paliwowej Kriegsmarine, kopia cyfrowa, fot. Dawid Gajos, 2013 (ze zbiorów autora).
Powojenna wojskowa stacja paliwowa wybudowana na terenie kompleksu bazy paliwowej Kriegsmarine, kopia cyfrowa, fot. Dawid Gajos, 2013 (ze zbiorów autora).
Kompleks bazy paliwowej Kriegsmarine miał strategiczne znaczenie dla gospodarki III Rzeszy i był ściśle chroniony. Z tego powodu nie zachowało się po nim zbyt wiele pamiątek. Jedną z nielicznych jest zbiór kilkunastu fotografii wykonanych prawdopodobnie przez niemieckiego inżyniera podczas budowy kompleksu w październiku 1940 roku oraz kwietniu 1941 roku. Dokumentacja fotograficzna trafiła do nowoutworzonego Muzeum Miasta Gdyni w 1983 roku, przekazana przez Miejską Bibliotekę Publiczną w Gdyni. Wartość tych zdjęć jest wyjątkowa również ze względu na to, że dzięki nim możemy dość precyzyjnie określić czas budowy całego kompleksu, ponieważ na odwrocie niektórych znajdują się stemple datownika. Analizując fotografie, możliwe jest częściowe odtworzenie przebiegu korytarzy, wnętrz zbiorników, a przede wszystkim przyjrzenie się bliżej pracy polskich robotników przymusowych. Widzimy także całą infrastrukturę techniczną potrzebną do wybudowania tak wielkiej inwestycji, w tym specjalnie powstałą do tego celu sieć kolei wąskotorowej transportującej materiały budowlane. Fotografie są wyjątkowo dobrej jakości, dzięki czemu można prześledzić wiele szczegółów, ale też zobaczyć w szerszym kadrze baseny portu Gotenhafen (Gdyni) w pierwszych latach II wojny światowej.
Zachęcamy do samodzielnego przyjrzenia się tym unikatowym fotografiom na wystawie MY O RZECZACH \ RZECZY O NAS, która będzie prezentowana w Muzeum Miasta Gdyni do lutego 2024 roku. Można je tam poznać również od nieco bardziej intymnej strony – emocji, jakie wywołały u opiekuna zbioru fotografii.
Dawid Gajos
Plac budowy kompleksu bazy paliwowej Kriegsmarine, kopia cyfrowa, fot. nieznany, 24.10.1940 (ze zbiorów Muzeum Miasta Gdyni, sygn. MMG/HM/II/536/1).
Budowa zbiornika na mazut należącego do kompleksu bazy paliwowej Kriegsmarine, kopia cyfrowa, fot. nieznany, 1940-1941 (ze zbiorów Muzeum Miasta Gdyni, sygn. MMG/HM/II/536/2).
Budowa zbiornika na mazut należącego do kompleksu bazy paliwowej Kriegsmarine. Na pierwszym planie widoczne tory kolejki wąskotorowej, kopia cyfrowa, fot. nieznany, 1940-1941 (ze zbiorów Muzeum Miasta Gdyni, sygn. MMG/HM/II/536/4).
Budowa zbiornika na mazut należącego do kompleksu bazy paliwowej Kriegsmarine. W tle widoczny stojący w porcie lotniskowiec Graf Zeppelin, kopia cyfrowa, fot. nieznany, 1940-1941 (ze zbiorów Muzeum Miasta Gdyni, sygn. MMG/HM/II/536/15).
Budowa korytarza łączącego kompleks bazy paliwowej Kriegsmarine z nabrzeżem portowym, kopia cyfrowa, fot. nieznany, 04.1941 (ze zbiorów Muzeum Miasta Gdyni, sygn. MMG/HM/II/541/21).
Wybrana bibliografia:
– R. Borowski, Tajny zbiornik bazy wojskowej w Gdyni, Trójmiasto.pl 15.08.2015, https://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Zbiornik-wody-bazy-Kriegsmarine-w-Gdyni-n104573.html [dostęp: 19.04.2023].
– A. Kaźmierczak, Port gdyński w latach wojny, [w:] Rocznik Gdyński 1977, Gdynia 1977, s. 105-116.
– M. Klimowicz-Sikorska, Jak wygląda podziemna niemiecka baza paliwowa?, Trójmiasto.pl 11.04.2012, https://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Jak-wyglada-podziemna-niemiecka-baza-paliwowa-n57200.html [dostęp: 19.04.2023].
– Poniemiecki zbiornik wody dla Kriegsmarine, http://nandi.pl/index.php?go=zdj_ruiny45 [dostęp: 19.04.2023].
– B. Szermer, Koncepcja i struktura przestrzenna Portu Gdyńskiego – zarys przemian (część 2: 1939-1965), [w:] Rocznik Gdyński nr 5, Gdynia 1984, s. 86-109.
– J.Tesmer, Gospodarka Gdyni w okresie okupacji hitlerowskiej, „Pomerania: miesięcznik społeczno-kulturalny” 1976 nr 3, s. 8-13.
– Zbiorniki paliwowe na Obłużu, „Pomorskie Forum Eksploracyjne”, https://www.forum.eksploracja.pl/viewtopic.php?f=127&t=1888 [dostęp: 19.04.2023].
– Zbiorniki paliwowe na Obłużu, http://www.fortyfikacje.eksploracja.pl/fr_obluze.htm [dostęp: 19.04.2023].
Tekst towarzyszy wystawie pt. „MY O RZECZACH \ RZECZY O NAS”, w ramach cyklu „Spotkania z rzeczami”.
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z funduszu Promocji Kultury – państwowego funduszu celowego.
Więcej o wystawie: https://muzeumgdynia.pl/wystawa/my-o-rzeczach-rzeczy-o-nas/
Zmieniamy się dla Was! W sezonie jesienno-zimowym zapraszamy do Muzeum Miasta Gdyni we wtorki, czwartki i piątki od godziny 10:00 do 16:00. W weekend zaś działamy o godzinę dłużej – w soboty i niedziele drzwi do Muzeum Miasta Gdyni są otwarte od godziny 10:00 do 17:00. W środy można najwięcej czasu spędzić w naszej siedzibie – od 10:00 do 18:00. Warto również przypomnieć, że wtorki są dniem kiedy wstęp do naszego Muzeum jest całkowicie bezpłatny!
Wszystko zaczyna się niepozornie, od bluzy narzuconej z samego rana na ramiona, dodatkowej herbaty w ciągu dnia, wcześniejszego zapalenia światła wieczorem. Z biegiem czasu coraz wyraźniej widać mniejszy tłok na nadmorskim bulwarze, od zatoki zaczyna jakby groźniej wiać, a mewy słychać wyraźniej. Nadeszła jesień!
W Muzeum też przechodzimy w tryb jesienny zmieniając nasze godziny otwarcia. Od 1 października zapraszamy do nas we wtorki, czwartki i piątki w godzinach od 10-16. W weekend działamy od 10-17, zaś w środę od 10-18. Nie są to przygotowania do zimowego snu, wręcz przeciwnie – nasz kalendarz wypełniony jest mnóstwem wydarzeń, spośród których każdy znajdzie coś dla siebie!
Październik przyniesie nam wiele okazji do wspólnych spotkań, zarówno podczas warsztatów, wykładów, jak i oprowadzań po naszych wystawach. Nasze muzeum odwiedzą dwie wybitne ekspertki w dziedzinie historii i architektury dzieląc się z nami swoją wiedzą i doświadczeniem podczas wykładów. Prof. Małgorzata Omilanowska – Kiljańczyk będzie naszą przewodniczką po świecie architektury temporalnej i odpowie na pytanie: czy prowizorka jest rzeczywiście najbardziej trwałym z rozwiązań? Katarzyna Utracka z Muzeum Powstania Warszawskiego opowie zaś o roli kobiet w strukturach Armii Krajowej. W swojej narracji przeprowadzi nas przez meandry wojennych dziejów, zmieniając historię w herstorię.
Październik to także miesiąc, w którym szczególnie zachęcamy gdyńskie seniorki i gdyńskich seniorów do odwiedzenia muzeum: miesiąc rozpoczynamy ogólnopolską akcją Weekend Seniora z Kulturą, nie zabraknie też kolejnego spotkania Klubu Doborowego Towarzystwa. Podczas warsztatów stworzymy ekologiczne świeczki – doskonałe na jesienne wieczory. A ponieważ tęsknimy za latem zdecydowaliśmy się trochę osłodzić Wam ten jesienny czas: w tym miesiącu zapraszamy rodziny z dziećmi na kaszubskie warsztaty cukiernicze. A tych, którzy szukają innej odskoczni zachęcamy do przybycia na nasze warsztaty z użyciem gogli VR. To podróż przez historię Gdyni z nowoczesnej perspektywy. Wszystkie ręce na pokład – jesień może być wypełniona ciepłem spotkań i pasją, która tkwi w nas wszystkich. Do zobaczenia #wmuzeum, do zobaczenia #wgdyni!
Wydarzenia i informacje Muzeum Miasta Gdyni, ul. Zawiszy Czarnego 1A, Gdynia
Od dnia 27.09 do 1.10.2023 prosimy o kontakt drogą mailową z Ośrodkiem Edukacji. Za utrudnienia przepraszamy.
Wrzesień miesiącem zbiorów! Zbliżając się ku jesieni kumulujemy nasze działania związane z celebrowaniem naszych 40-tych urodzin. 40 lat minęło jak jeden dzień! Miesiąc rozpoczęliśmy mocnym akcentem związanym z naszymi najcenniejszymi obiektami, dziełami sztuki oraz dokumentami, mapami i fotografiami. Otworzyliśmy nasze magazyny. Wszystkie, bez wyjątków! We wtorek 06.09 przyszykowaliśmy pełną dekompresję – dni otwarte naszych niedostępnych na co dzień przestrzeni!
Aby ułatwić Wam przejście z lata ku jesieni przygotowaliśmy moc wykładów, oprowadzań i atrakcji związanych z naszymi wystawami Jakub Szczęsny. Polskie Projekty Polscy Projektanci oraz MY O RZECZACH \ RZECZY O NAS!
Powrót do szkoły? Z naszą załogą Ośrodka Edukacji Muzeum Miasta Gdyni nie ma nudy oraz rutyny! Z radością ogłaszamy powrót po krótkiej przerwie warsztatów edukacyjnych, dni rodzinnych i wszystkiego tego, za co uwielbiają Nas najmłodsi – kreatywnej zabawy i gdyńskiej energii!
Do zobaczenia #wmuzeum!
Zdjęcie miesiąca pochodzi z prapoczątków Muzeum Miasta Gdyni: Sygnatura: R.fot.I.364.1. 4.05.1975 / P. Antoni Sacha oraz kierownik Działu Historycznego MBP w Gdyni Maciej Rdesiński przed Domkiem Abrahama – pierwszą siedzibą Muzeum Miasta Gdyni.
Kim był P. Antoni Sacha? Był członkiem Koła Starych Gdynian oraz zaraz po wojnie właścicielem sklepu „Sztuka” Artystyczne Wyroby Ludowe i Malarstwo który mieścił się po sąsiedzku z Domkiem Abrahama przy Starowiejskiej 32.
Zapraszamy do zwiedzania naszych wystaw oraz odwiedzin muzealnego tarasu we wtorek 15.08.2023. To święto, dzień wolny i dzień bezpłatnego wstępu do naszego muzeum! Godziny otwarcia: 10:00 – 17:00.
Punkt widokowy – nasz taras na wystawie „Gdynia – dzieło otwarte” jest dostępny w godzinach 15:00 – 17:00. Znajdziecie tam niezwykły stół autorstwa Jakuba Szczęsnego, projekt dla firmy Cosentino, który towarzyszy w tym sezonie naszej wystawie JAKUB SZCZĘSNY. POLSKIE PROJEKTY POLSCY PROJEKTANCI.
Jest w naszym muzeum takie miejsce, z którego widać więcej. Tego lata przygotowaliśmy dla Was przestrzeń bliżej chmur, w której łatwiej o wytchnienie od codziennego pędu. Przez cały sierpień i wrzesień, w każdy wtorek między 15:00 a 18:00, zapraszamy na nasz taras z widokiem. I to z jakim!
Odpoczywaj, obserwuj miasto i zatokę, pracuj, przyjdź na randkę.
Połóż się na leżaku, stój podziwiając widoki albo usiądź i medytuj.
Spędź czas tak jak lubisz.
Do zobaczenia na tarasie!
Różnorodne ukształtowanie terenu od wieków stanowiło o uroku Wielkiego Kacka. Rozległe wzgórza, dolina Potoku Źródlanego, strumyki, stawy, Jezioro Kackie (obecnie wyschnięte), bagna, grzęzawiska, lasy, zagajniki, podmokłe łąki i pastwiska sprzyjały nie tylko osadnictwu, ale przede wszystkim uprawie ziemi. Życie mieszkańców skupione wokół rolnictwa, pozyskiwania i sprzedaży torfu oraz drobnych prac rzemieślniczych nie zmieniło się znacząco aż do początku lat dwudziestych XX wieku. Wielu gospodarzy przy swoim domu posiadało wozownię, piec chlebowy, gołębnik, stodołę lub chlew, a bogatsi mogli sobie pozwolić na posiadanie studni, co pozwalało na choć częściowe uniezależnienie się od Potoku Źródła Marii, który przez setki lat wyznaczał tempo życia wsi.
Jednym z kackich gospodarzy był urodzony w 1891 roku Antoni Schroeder, którego rodzina od wieków mieszkała w starej checzy w pobliżu dzisiejszej ulicy Ornej, tuż pod wzniesieniem nazywanym ówcześnie Szrederową Górą (od nazwiska gospodarza). Szerokie i spłaszczone u szczytu zalesione wzgórze o wysokości 133,5 metra n.p.m., górujące nad torfowiskami i podmokłymi łąkami, nazywano również Lisią Górą lub też Lisim Wzgórzem, ponieważ szczególnie upodobały je sobie lisy, których nory nawet dziś można tu spotkać na każdym kroku. Z czasem okazało się, że to niepozorne wzniesienie nie tylko zmieniło życie Antoniego Schroedera, ale także odegrało niebagatelną rolę w historii Wielkiego Kacka i całej Gdyni.
Kiedy na początku lat dwudziestych XX wieku podjęto decyzję o budowie portu w Gdyni, konieczne stało się wcześniejsze przygotowanie zaplecza technicznego i surowcowego. Na gdyńskich torfowiskach u ujścia rzeki Chylonki rozpoczęto układanie wielkich sosnowych bali, które przywożone z Borów Tucholskich wozami konnymi i koleją miały posłużyć do budowy Tymczasowego Portu Wojennego i Schroniska dla Rybaków. Jednak już w momencie powstawania niewielkiej drewnianej przystani wiedziano, że konieczna będzie budowa dużego portu właściwego. Jego konstrukcję inżynier Tadeusz Wenda przewidział na zatapianych w wykopanych w torfie kanałach portowych skrzyniach żelbetowych. Jednak do ich wypełnienia potrzebne były tysiące ton piasku i żwiru, które pozyskiwano nie tylko z dna pogłębianych basenów portowych, ale także ze żwirowni powstających wokół Gdyni, między innymi na Oksywiu oraz w Wielkim Kacku.
Już na początku 1921 roku do Antoniego Schroedera przybyli przedstawiciele Towarzystwa Robót Inżynierskich z Poznania, którzy złożyli gospodarzowi propozycję utworzenia żwirowni na północnym zboczu leżącej na jego terenie Lisiej Góry. Oferta była nie do odrzucenia, ponieważ nie tylko gwarantowała pewny zysk w krótkim czasie, ale przede wszystkim wielkokacki żwir miano wykorzystać do budowy, jak się szybko okazało, najważniejszej inwestycji w odrodzonej II Rzeczypospolitej – portu w Gdyni. W międzyczasie tuż przy domu Schroedera oddano do użytku linię kolejową łączącą Gdynię z Kokoszkami, pozwalającą na transport przez terytorium Polski z pominięciem Wolnego Miasta Gdańska. By przewieźć wydobyty żwir od Źródła Marii, pod zboczem wzgórza ułożono szyny kolejki wąskotorowej, prowadzące do placu przylegającego do nowowybudowanej linii kokoszkowskiej. Tam następował przeładunek ze specjalnych wagoników do normalnotorowych wagonów zmierzających wprost do powstającego gdyńskiego portu. Zyski, jakie płynęły ze sprzedaży żwiru, pozwoliły rodzinie Schroederów wzbogacić się w szybkim tempie. Na początku lat trzydziestych XX wieku, w Wielkim Kacku oddano do użytku kolejną już linię kolejową – tak zwaną Magistralę Węglową. Łączyła ona gdyński port z kopalniami Górnego Śląska i również przebiegała wzdłuż granicy terenu gospodarza. W jej pobliżu Schroeder wybudował nowy murowany dom wraz ze stajnią i zapleczem do hodowli koni. Budynek z wyraźnie widoczną na szczycie datą budowy – 1930 – oraz inicjałami gospodarza stoi przy ulicy Ornej do dzisiaj.
We wrześniu 1939 roku Lisia Góra stała się ważnym miejscem obrony drogi łączącej Gdynię z Chwaszczynem. Zdecydowała o tym położona niedaleko granica z Wolnym Miastem Gdańskiem. Już od pierwszego września Wojsko Polskie toczyło tu ciężkie walki z nacierającymi Niemcami. Wzgórze nie było umocnione, wykopano tu jedynie prowizoryczne okopy.
Drugi raz w swojej historii Lisia Góra stała się miejscem ciężkich walk w marcu 1945 roku. Już od 1943 roku Niemcy rozpoczęli na niej budowę umocnień, mających wspomóc linię obrony Twierdzy Gdynia (Festung Gotenhafen) od południowego zachodu. Główne stanowiska z siecią tuneli, schronów, pozycji ogniowych i innych umocnień umiejscowiono na wzgórzu 142, na współczesnym osiedlu Karwiny III, w okolicy ulicy Janiny Porazińskiej. Skupiały się one na obronie ulicy Chwaszczyńskiej. Jednak w wyniku zmiany kierunku natarcia wojsk radzieckich, to wzgórze 133,5 (jak w nomenklaturze wojskowej nazwano Lisią Górę) stało się ważnym punktem niemieckiej obrony, choć wybudowane na nim umocnienia miały jedynie wspierać działania wzgórza 142. Na szczycie ustawiono dwa szybkostrzelne działka przeciwlotnicze Bordwaffe (kalibru 24 mm): jedno od strony wschodniej, drugie od zachodniej oraz – w miejscu dawnej żwirowni – jedno działo przeciwpancerne (kalibru 65 mm), z którym Niemcy zdążyli uciec podczas ewakuacji, pozostawiając jedynie amunicję. Jako element obrony przeciwlotniczej, na szczycie wzgórza na metalowej podstawie przymocowanej śrubami do betonowego bloku zamontowano obrotowy reflektor wojskowy Scheinwerfer (średnica około 2,5 m), mający oślepiać samoloty wroga. Oprócz tego na górze znajdowało się również stanowisko dalmierza. Wcześniej, bo już w 1941 roku Niemcy zarekwirowali część gospodarstwa Antoniego Schroedera, na terenie którego wybudowano drewniany barak, służący za koszary dla żołnierzy obsługujących baterię przeciwlotniczą. Drugi, mniejszy budynek, w którym znajdował się agregat prądotwórczy, postawiono od strony południowej pod lasem.
Krótko przed nadejściem frontu w marcu 1945 roku cały teren Lisiej Góry otoczono zasiekami z drutu kolczastego, a w jego pobliżu jeńcy wojenni różnych narodowości oraz żołnierze słynnego Włoskiego Batalionu Zadymiania, wykopali transzeje (rowy komunikacyjne łączące cały system obrony), stanowiska strzeleckie i okopy. Franciszek Żywicki, wnuk przedwojennego sołtysa Wielkiego Kacka Józefa Żywickiego, wspominał, że każdego dnia w południe żołnierz przywoził prowiant z kuchni wojskowej znajdującej się przy wzgórzu 142, a mimo to jeńcy przychodzili prosić o chleb do jego gospodarstwa, które znajdowało się w pobliżu. W zamian oferowali czekoladę.
W dniach od 19 do 22 marca 1945 roku, kiedy pod Gdynię podeszły wojska radzieckie i polskie, Wielki Kack stał się rejonem najcięższych walk. Poza stacjonarnymi stanowiskami ogniowymi Niemcy wystawili dwa pociągi pancerne kursujące po torze Magistrali Węglowej, które po wojnie stały zniszczone na bocznicy w Wielkim Kacku aż do 1949 roku. Rosjanie z kolei zasypywali wieś gradem pocisków z katiuszy, tak zwanych „organów Stalina”, dlatego wszyscy mieszkańcy dostali od Armii Czerwonej nakaz jej opuszczenia. Straty materialne były ogromne, zburzone zostały domy, szkoła, karczma a wieża kościoła straciła iglicę. Pola pokryły się niewypałami oraz wrakami. Działo przeciwpancerne z Lisiej Góry prawdopodobnie zniszczyło pięć czołgów na Glinnej Górze (okolice wiaduktu nad obwodnicą na Fikakowie). Nacierająca od strony wielkokackich Nowin Armia Czerwona straciła łącznie 20 czołgów T-34 (3 na ulicy Chwaszczyńskiej, 5 na Nowinach, 5 na Fikakowie, 5 w pobliżu dworca kolejowego i 2 niedaleko Brodwina). Ostatecznie jednak wojska radzieckie zdobyły Lisią Górę, okrążając ją i biorąc do niewoli 120 żołnierzy niemieckich narodowości ukraińskiej.
Współcześnie Lisia Góra nie pełni już swojej przedwojennej roli. Do końca lat siedemdziesiątych XX wieku funkcjonowała tu kopalnia żwiru, który posłużył między innymi do budowy pobliskiej Obwodnicy Trójmiasta. Z tego powodu wzniesienie zmieniło swój pierwotny kształt, stało się bardziej szpiczaste, z wyraźnie zarysowanym wierzchołkiem. Po północnej stronie możemy oglądać pozostałości żwirowni w postaci efektownego, bardzo stromego, piaskowego zbocza, które zarasta drzewami.
Dziś Lisia Góra jest popularnym miejscem spacerów, jazdy na sankach czy wycieczek konnych z pobliskiej stadniny. W noc świętojańską wielkokacką tradycją stało się palenie ognisk na szczycie wzgórza. Jak twierdzą okoliczni mieszkańcy kacanie, z Lisiej Góry rozpościera najlepszy widok na Wielki i Mały Kack, Karwiny i Redłowo. Warto wybrać się na spacer na Lisią Górę, by samodzielnie napawać się widokami i poczuć jej historię.
Dawid Gajos