W dwudziestoleciu międzywojennym w wielu krajach europejskich turystyka nabrała państwowego wymiaru, stała się elementem oddziaływania propagandowego wobec swoich obywateli. Nie inaczej było w Polsce, nie przybrały jednak te poczynania tak silnego zabarwienia ideologicznego jak w krajach faszystowskich czy komunistycznych. Poznawanie poprzez wyjazdy, piesze wędrówki, swojego kraju miało umacniać polskie poczucie narodowe i przełamywać dawne zaborowe bariery. Poprzez turystykę starano się budować jedność państwa. Jednocześnie agitowano na rzecz wypoczynku we własnym kraju i tworzono zręby instytucjonalne wsparcia rodzimego rodzącego się przemysłu turystycznego. Ważne miejsce w propagandzie turystycznej odgrywało polskie Wybrzeże i budująca się Gdynia. Należy zauważyć, że zdecydowana większość działań propagandowych podejmowanych przez władze państwowe bądź przez stowarzyszenia i związki przez nie wspomagane była kierowana do ludności polskiej, a nie do wszystkich mieszkańców Drugiej Rzeczypospolitej.
Propaganda – jak czytamy w „Słowniku języka polskiego” – „to szerzenie pewnych poglądów, idei, haseł mające na celu pozyskanie kogoś dla jakiejś idei lub akcji”[1]. Słowo to wielu zapewne źle się kojarzy, jednak przytoczona definicja nie ma pejoratywnych konotacji. Działania podejmowane w celu szerzenia za pomocą turystyki pewnych idei np. patriotycznych czy państwowotwórczych znamy już w starożytności. Wielu Rzymian szukając korzeni swojej cywilizacji wędrowało do Ilionu, miasta powstałego na ruinach Troi, gdyż zgodnie z tradycją Rzym miała założyć grupa Trojan pod wodzą Eneasza ocalonych ze spalonego miasta. Był to mit niejako założycielski dla państwa rzymskiego. Wypadało bywać też w miejscach szczególnie ważnych dla historii danego kraju i tak Grecy odwiedzali pole bitwy pod Maratonem czy obóz termopilski, a Aleksander Wielki i Cezar udawali się pod wspomnianą Troję[2].
W Polsce w 1919 r. przy Ministerstwie Robót Publicznych powstał, wzorując się na rozwiązaniach francuskich czy austriackich, Referat Turystyki, którego kierownikiem został zasłużony działacz Mieczysław Orłowicz, autor wydawanych w znacznych nakładach przewodników po Polsce, w tym także w obcych językach, człowiek, który przewędrował po kraju i świecie 85 tys. kilometrów[3]. Wydano też anglojęzyczną broszurę o Polsce i po francusku „Przewodnik ilustrowany po Polsce”; obydwa wydawnictwa pióra Orłowicza. Opracował on też program działalności zatytułowany „Zarys organizacji turystyki i sportu w Polsce”[4]. Utworzono Wojewódzkie Komisje Turystyczne, w których obok przedstawicieli władz zasiadali działacze organizacji turystycznych. Poza Ministerstwem Robót Publicznych sprawami turystyki zajmowało się Ministerstwo Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego (kwestie związane z organizacją wycieczek szkolnych i organizacji w szkołach w okresie letnim schronisk młodzieżowych), Ministerstwo Spraw Zagranicznych (promocja Polski za granicą), Ministerstwo Spraw Wojskowych, któremu podlegał Państwowy Urząd Wychowania Fizycznego i Przysposobienia Obronnego. W jego gestii leżało też wspieranie sportów związanych z turystyką takich jak: narciarstwo, kolarstwo, kajakarstwo. Z kolei Ministerstwo Komunikacji dbało o odpowiednie połączenia kolejowe do miejscowości letniskowych, stosowne ulgi dla turystów, a w wagonach wywieszane były zdjęcia najbardziej atrakcyjnych turystycznie miejsc w Polsce i rozdawane były ulotki propagujące piękno naszego kraju i to nawet w obcych językach. Wydano ilustrowane broszury poświęcone poszczególnym miejscowościom i regionom kraju. Na początku lat trzydziestych wprowadzono w PKP ulgowe bilety na przejazdy do 70 miejscowości turystycznych, w tym dla narciarzy. Wystarczyło mieć narty, by korzystać ze zniżkowego biletu, co czasami prowadziło do nadużyć[5]. Zdarzało się, że przekupki na targ jeździły z nartami by skorzystać ze zniżki.
W 1932 r. sprawy turystyki, po likwidacji Ministerstwa Robót Publicznych, przejęło Ministerstwo Komunikacji. Działał tam Wydział Turystyki. Z inicjatywy tegoż Wydziału wydano w 1938 r. kalendarz biurowy z 52 zdjęciami najbardziej atrakcyjnych i malowniczych miejsc turystycznych w Polsce. Podejmowane były też inicjatywy na szczeblu wojewódzkim, głównie w wyżej rozwiniętych cywilizacyjnie ziemiach zachodnich. I tak założono Wielkopolski Związek dla Popierania Turystyki, na Pomorzu powołano Pomorską Agencję Turystyczną, a na posiadającym autonomię Górnym Śląsku, z inicjatywy tamtejszego wojewody Michała Grażyńskiego, uruchomiono 11 schronisk młodzieżowych.
Rozwinęła się też turystyka socjalna. „Turystyka przestała być w ostatnich latach przywilejem niewielkiej ilości wtajemniczonych i zorganizowanych. Stała się własnością szerokich sfer” – czytamy w „Turyście w Polsce”[6]. I rzeczywiście, wyjazdy stawały się powoli dostępne dla coraz większych grup ludności, w tym i robotników. Ta forma wypoczynku była coraz bardziej popularna w państwach totalitarnych (Niemcy, Związek Radziecki, Włochy) i łączyła wczasy z propagandą polityczną i indoktrynacją ideologiczną.
W wielu państwach, poza krajami anglosaskimi, zakładano narodowe biura podróży uzależnione od władz. Związane to było z narastającymi tendencjami centralistycznymi i wzrostem nastrojów nacjonalistycznych. W Polsce istniał „Orbis”. Spółka powołana w 1920 r. przez polskich i żydowskich przedsiębiorców we Lwowie początkowo działała jako prywatne przedsiębiorstwo turystyczne i często miała kłopoty finansowe. Po wykupieniu przez państwowy Bank Pocztowej Kasy Oszczędności stał się w 1928 r. „Orbis” narodowym biurem podróży. Posiadał swoje przedstawicielstwa w kilkunastu krajach m.in. w Berlinie, Brukseli, Nowym Jorku, Tel- Awiwie, Wiedniu. W latach trzydziestych zatrudniał blisko 500 osób i miał 91 oddziałów. Posiadał 4 hotele z 360 pokojami. Wydawał fachowe wydawnictwa w ramach tzw. biblioteki „Orbisu”. Dzięki „Orbisowi” w 1938 r. przyjechało do Polski 23 tys. turystów, a 7 tys. wyjechało za granice. „Orbis” należał do powstałego w 1924 r. Zrzeszenia Wielkich Organizacji Biur Podróży AGOT z siedzibą w Wiedniu. W 1937 r., z inicjatywy działaczy Związku Młodzieży Wiejskiej „Wici” zaczęła działalność Spółdzielnia Turystyczno-Wypoczynkowa „Gromada”, organizująca wypoczynek dla mieszkańców wsi[7]. W szybkim czasie osiągnęła znaczący sukces organizacyjny i już rok później obsłużyła 100 tys. głównie wiejskich turystów.
prof. Tadeusz Stegner
Uniwersytet Gdański
[1] Słownik języka polskiego, red. W. Doroszewski, Warszawa 1965, t. VII, s. 46.
[2] T. Stegner, Miejsca wydarzeń historycznych jaka obiekty turystyczne. Refleksja historyka, [w:] Szlaki kulturowe w Europie. Organizacja, promocja, zarządzanie, red. T. Studzieniecki, Pelplin 2013, s. 47-56. L. Casson, Podróże w starożytnym świecie, Wrocław 1981, s. 182.
[3] R. Targosz, Mieczysław Orłowicz 1881-1959 – propagator turystyki masowej i sportu, Poznań 2008,s. 160-161.
[4] M. Orłowicz. Zarys organizacji turystyki i sportu w Polsce, „Roboty Publiczne” 1919, nr 5-6.
[5] R. Gawkowski, Wypoczynek w II Rzeczypospolitej, Bielsko-Biała 2011, s. 66.
[6] Nasz trzeci rok, „Turysta w Polsce” 1937, nr 1, s. 3.
[7] R. Bar, A. Doliński, Turystyka, Wrocław 1978, s. 12.