6

„Nasz Bałtyk polskim na wieki” – telegramy patriotyczne

Czas czytania: 10 minut

„Nasz Bałtyk polskim na wieki” – telegramy patriotyczne

Z wykształcenia politolog, z zamiłowania historyk, doktorant w Szkole Doktorskiej Nauk Społecznych i Humanistycznych Uniwersytetu Gdańskiego

Przez 123 lata utraty własnej państwowości, mimo silnej polityki wynaradawiania, Polacy nie poddawali się w dążeniu do utrzymania własnej tożsamości narodowej. Choć jeszcze pod koniec dziewiętnastego wieku sytuacja międzynarodowa i presja ze strony zaborców nie dawała wiele nadziei na powrót niepodległego państwa polskiego na mapę Europy, to Polacy skupili się na pracy organicznej, „pokrzepieniu serc i zachowaniu polskiego ducha w narodzie”. Walka przybrała charakter pozytywistyczny. Była związana z działalnością polskich gazet i Towarzystwa Czytelni Ludowych, edukacją i patriotycznym wychowaniem młodzieży oraz sumiennością w każdej sferze życia. Właśnie takie działania nazwano „najdłuższą wojną nowoczesnej Europy”.

Brutalna polityka germanizacyjna pruskiego zaborcy dotykała Polaków na każdym kroku, ale paradoksalnie czyniła ich też bardziej zjednoczonymi. Rodacy w Cesarstwie Niemieckim wykorzystywali każdą okazję do zamanifestowania polskości, często wbrew zakazom i późniejszym represjom. Jedne z największych patriotycznych manifestacji zorganizowano w 1894 roku, w setną rocznicę polskiego zrywu niepodległościowego – insurekcji kościuszkowskiej. Wydarzenia upamiętniające powstanie odbyły się we wszystkich trzech zaborach, jednak najwięcej Polaków uczestniczyło w Galicji (mającej autonomię i względną wolność polityczno-kulturową). W ramach obchodów między innymi zaprezentowano po raz pierwszy spektakularny obraz „Panorama Racławicka” oraz wydano biografię Tadeusza Kościuszki napisaną przez Tadeusza Korzona. Książka w krótkim czasie trafiła do dwóch pozostałych zaborów, gdzie stała się przyczynkiem do kolejnych patriotycznych działań.

Telegram kościuszkowski, papier, chromolitografia, aut. nieznany, 1895-1905 (ze zbiorów Muzeum Miasta Gdyni, sygn. MMG/HM/I/5339).

Telegramy kościuszkowskie wbrew cenzurze

Postać Tadeusza Kościuszki już od początku dziewiętnastego wieku cieszyła się dużą popularnością przede wszystkim w Wielkopolsce. Tuż po jego śmierci, właśnie w Poznaniu w 1817 roku msza żałobna przerodziła się w wielką manifestację polskiego społeczeństwa. A pod koniec stulecia to tam rozpoczęto drukowanie blankietów telegramowych, na których zaczął pojawiać się wizerunek generała.

W 1895 roku z inicjatywy Marii Łebińskiej i Teodory Kusztelanowej, z grona działaczy poznańskiego Funduszu Kościuszkowskiego oraz Towarzystwa Ochrony Pracy Kobiet utworzył się Komitet Wydawania Kart Gratulacyjnych, zwany Komitetem Pań, ponieważ tworzyło go dziewięć kobiet. Oficjalnie wydawał różnego rodzaju dyplomy, zdobione karty urodzinowe oraz ślubne, jednak jego drugą działalnością (przy współpracy z zakładem litograficznym Antoniego Rose w Poznaniu) stało się drukowanie i kolportowanie blankietów telegramów o treściach historycznych i patriotycznych.

Najczęściej były one wykorzystywane do składania życzeń w czasie świąt narodowych, rodzinnych czy osobistych. Za sprawą umieszczenia na jednym rodzaju blankietów portretu Tadeusza Kościuszki, w krótkim czasie przylgnęła do nich nazwa telegramy „kościuszkowskie”. Od 1912 roku zaczęło je drukować Towarzystwo Czytelni Ludowych, a zwyczaj rozpowszechnił się również w innej części zaboru pruskiego – na Pomorzu. Z czasem rozwinięto także paletę graficzną telegramów. Ilustrowano na nich ważne historyczne wydarzenia i postacie, począwszy od chrztu Polski i koronacji Bolesława Chrobrego, przez zwycięstwo w bitwie pod Grunwaldem, po powstania – listopadowe i styczniowe, a także wizerunki polskich wieszczów narodowych – Adama Mickiewicza i Juliusza Słowackiego. Pojawiła się również seria telegramów prezentujących polskie miasta – Warszawę, Kraków, Lwów czy Poznań i ich zabytki, a także treści religijne, takie jak wizerunek Matki Boskiej Częstochowskiej czy nawet symbolikę ludu polskiego, w postaci chłopa i rzemieślnika, stojących nad mogiłą ojczyzny, z unoszącymi się ponad nimi datami powstań listopadowego i styczniowego. Obok grafik zamieszczano pokrzepiające hasła takie jak: „Jedność Narodu”, „Honor i Ojczyzna”, „Oświata. Pilność. Praca”, „Oświata ludu dokona cudu”, a także cytaty z Mazurka Dąbrowskiego Józefa Wybickiego (Jeszcze Polska nie zginęła) i Roty Marii Konopnickiej (Nie rzucim ziemi skąd nasz ród). Mimo promowania pozytywistycznej „pracy u podstaw”, czasem odwoływano się do romantycznej i martyrologicznej wizji narodu polskiego z hasłami w rodzaju „Jeszcze kielich naszej doli wiele kropel ma, trzeba cierpieć, pić powoli, wypić aż do dna!”.

Telegram patriotyczny z wizerunkiem Adama Mickiewicza i hasłem „Oświata ludu dokona cudu”, papier, chromolitografia, pismo odręczne, aut. Kazimierz Kościański, 1935 (ze zbiorów Muzeum Miasta Gdyni, sygn. MMG/HM/I/4522).

Prawdziwą intencją drukowania telegramów było zdobycie funduszy na cele charytatywne, edukację polskiej młodzieży i walkę o niepodległość państwa, dlatego cena znacząco przewyższała zwykłe pocztowe blankiety. Dla kolejnych pokoleń Polaków żyjących pod zaborami stały się one prawdziwą „lekcją historii w obrazkach” i jedną z form walki o zachowanie własnej tożsamości narodowej, kultury i języka.

Kolportaż telegramów patriotycznych był aktem sprzeciwu wobec polityki zaborców. Za promowanie propolskich wartości, a w dodatku druk omijający państwową cenzurę – groziła kara więzienia. W tej sytuacji telegramów nie można było wysyłać tradycyjną drogą, korzystając z usług państwowej Poczty Rzeszy Niemieckiej. Korzystano z pomocy polskich gońców pocztowych – młodych chłopców, którzy doręczali przesyłkę „do rąk własnych” – albo rozprowadzano je nielegalnie, wkładając do poznańskich gazet i czasopism, takich jak „Dziennik Poznański, „Kurier Poznański”, „Wielkopolanin” czy „Bazar Poznański”. Można było je również nabyć „spod lady” w wielu zakładach, księgarniach i sklepach prowadzonych przez Polaków na terenie zaboru pruskiego. Z czasem wymyślono inny sposób, który ułatwił wysyłanie telegramów patriotycznych poprzez pruską pocztę. Składano je starannie na pół albo zwijano w wąski rulonik (by nie można było zobaczyć ich treści oraz ilustracji) i zaklejano specjalną „zalepką”, która chroniła przed samoczynnym otwarciem. Mimo tego wybiegu, telegramy często konfiskowano przez pruską policję oraz państwowy urząd cenzorski. Dokonywano również regularnych rewizji w polskich zakładach, w szczególności drukarniach, co kończyło się reperkusjami sądowymi, karą grzywny a nawet więzienia dla ich właścicieli.

Telegram patriotyczny z orłem białym i widokiem na skaliste wybrzeże morskie, papier, chromolitografia, pismo odręczne, aut. nieznany, 1928 (ze zbiorów Muzeum Miasta Gdyni, sygn. MMG/HM/I/1985).

Patriotyczna tradycja w II Rzeczypospolitej w zbiorach Muzeum Miasta Gdyni

Choć po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w 1918 roku edukacją patriotyczną narodu zajęły się polskie placówki oświatowe i nie było już potrzeby potajemnej, pozytywistycznej walki o zachowanie własnej tożsamości narodowej, to tradycję wysyłania barwnych telegramów patriotycznych podtrzymywano przez cały okres istnienia II Rzeczypospolitej. Nie wzywano już do zbiórek charytatywnych i patriotycznych, ale skupiono się na budowaniu jednolitej polskiej tożsamości, dotychczas podzielonej na trzy zabory. Dawne „telegramy kościuszkowskie” stały się oficjalnie „telegramami narodowymi”. Zdecydowanie polepszyła się również jakość ich oprawy graficznej, nad którą nie musiano już pracować w ukryciu. Do projektowania zatrudniono najlepszych polskich artystów, zwłaszcza wybitnych poznańskich malarzy i rysowników – Franciszka Tatulę i Kazimierza Kościańskiego. Poznań nadal pozostawał największym ośrodkiem dystrybucji telegramów, które powstawały w Drukarni św. Wojciecha i Drukarni Franciszka Pilczka. Jednocześnie państwo zaczęło kolportować nowe wzory o charakterze symbolicznym i propagandowym, które związane były z najważniejszymi rocznicami w historii narodu i doniosłymi wydarzeniami, jakie odbywały się w II RP.

W zbiorach Muzeum Miasta Gdyni znajduje się ponad 50 egzemplarzy telegramów patriotycznych wydanych od około 1895 roku do wybuchu II wojny światowej. Wiele z nich to tradycyjne telegramy „kościuszkowskie”, nawiązujące do ogólnopolskich wydarzeń. Znaczną część stanowią także telegramy podkreślające przywiązanie Polski do morza. Miały one być potwierdzeniem słów wygłoszonych przez Marszałka Sejmu Wojciecha Trąpczyńskiego podczas posiedzenia Sejmu, które odbyło się dokładnie w dzień zaślubin Polski z morzem 10 lutego 1920 roku: „Szum Bałtyku – to najpiękniejszy hymn naszej państwowości”. W nawiązaniu do tego hasła na telegramach prezentowano motywy morskie, ukazujące często w alegoryczny sposób marynarzy, polską flotę oraz „najważniejsze dziecko II Rzeczypospolitej” – Gdynię i jej port. Obok nich zamieszczano hasła oddające cześć „polskiemu morzu”, takie jak: „NASZ BAŁTYK POLSKIM NA WIEKI”, „MORZE TO WIELKOŚĆ I BOGACTWO NARODU”, „BAŁTYK TO NASZ!”, „ZIEMIA I MORZE POLSKIE NAS WITA” czy „CZEŚĆ POLSKIEMU BAŁTYKOWI!”. Idylliczna wizja „Polski Morskiej” znalazła odzwierciedlenie również w bogatej, doniosłej symbolice telegramów. Na jednym ze zbiorów Muzeum Miasta Gdyni widzimy marynarza, który spogląda ze skał na płynący żaglowiec tuż po wschodzie słońca. Na innym blankiecie można zauważyć postać w marynarskim mundurze, która stojąc na rufie okrętu z biało-czerwoną banderą, z dumą spogląda na nowoczesny port pełen statków, wśród których wyróżnia się sylwetka polskiego transatlantyku. Obok niego zamieszczono napis „GDYNIA”. Kolejny telegram ze zbiorów Muzeum Miasta Gdyni skupia się nie tylko na gospodarczym i patriotycznym aspekcie posiadania dostępu do morza, ale także na jego funkcji turystycznej. Ponownie widzimy marynarza, wspinającego się na maszt żaglowca z powiewającą biało-czerwoną flagą, który patrzy na znajdujące się na morzu statki oraz plażę pełną ludzi i pozostawionych na brzegu żaglówek.

Na telegramach nierzadko pojawiały się również fragmenty dzieł literackich. Na jednym z nich obok żaglowca płynącego po Bałtyku w okolicy Gdyni, zamieszczono wersy Hymnu do Bałtyku, do którego muzykę skomponował wybitny kompozytor Feliks Nowowiejski, a słowa napisał bohater powstania wielkopolskiego Stanisław „Myrius” Rybka:

I póki kropla jest w Bałtyku,
polskim morzem będziesz ty,
bo o twe wody szmaragdowe
płynęła krew i nasze łzy.

Telegram patriotyczny z żaglowcem i wyobrażeniem Gdyni oraz fragmentem tekstu „Hymnu do Bałtyku”, papier, chromolitografia, aut. nieznany, wyd. A. Jóźwiak Poznań, lata 20. dwudziestego wieku (ze zbiorów Muzeum Miasta Gdyni, sygn. MMG/HM/I/5340).

Telegramy patriotyczne drukowano w II Rzeczypospolitej aż do wybuchu II wojny światowej. Po jej zakończeniu nowe władze Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej uznały symbole oraz patriotyczną tradycję z okresu zaborów i dwudziestolecia międzywojennego za szkodliwe i niemal całkowicie je stłumiły. Choć nie przygotowywano już nowych telegramów, to Polacy używali zachowanych przedwojennych druków jeszcze do połowy lat pięćdziesiątych dwudziestego wieku, kiedy ten zwyczaj zupełnie zaniknął, a telegramy patriotyczne stały się niezwykłym reliktem z czasu walki Polaków o własną tożsamość narodową.

Dawid Gajos

Telegram patriotyczny przedstawiający marynarza na maszcie żaglowca, papier, fotolitografia, pismo odręczne, aut. Franciszek Tatula, wyd. Drukarnia św. Wojciecha w Poznaniu, 1935 (ze zbiorów Muzeum Miasta Gdyni, sygn. MMG/HM/I/3252).
Telegram patriotyczny przedstawiający port w Gdyni, papier, chromolitografia, pismo odręczne, aut. Kazimierz Kościański, 1933 (ze zbiorów Muzeum Miasta Gdyni, sygn. MMG/HM/I/3787).
Telegram patriotyczny przedstawiający kominy śląskie, Mysią Wieżę oraz Bałtyk wysłany przez biskupa sufragana Dembka do Wacława Szczeblewskiego, papier, chromolitografia, pismo odręczne, aut. Wacław Szczeblewski, 1922 (ze zbiorów Muzeum Miasta Gdyni, sygn. MMG/HM/I/4511).

Bibliografia:

  • K. Bączek, Wystawa „W służbie niepodległości. Telegramy patriotyczne 1895-1939” [w:] „Komunikaty Warmińsko-Mazurskie” 2019 nr 303 t. 1, s. 162-164.
  • A. Kotecki, Telegramy patriotyczne z motywami morskimi w zbiorach Muzeum Niepodległości w Warszawie [w:] XIV Konferencja Polskiego Muzealnictwa Morskiego i Rzecznego, Gdańsk 2020.
  • P. Olejarczyk, Historia pisana depeszami. Patriotyczne telegramy z zeszłego wieku, Onet.pl, 27.07.2018, https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/100-lat-polsko-patriotyczne-telegramy-z-zeszlego-wieku/3yz6stt [dostęp: 08.11.2023].
  • M. Ollick, Telegramy patriotyczne. Zapomniana tradycja, Tuchola–Bydgoszcz 2008.
  • W. Postuła, Małe przedmioty, wielka historia Polskie pocztówki i druki patriotyczne XIX i XX wieku, Warszawa 2022.
  • B. Stragierowicz, „I na obczyźnie wierni Ojczyźnie”. Patriotyczne telegramy wrocławskiej Polonii, PortaPolonica.de, 08.2019, https://www.porta-polonica.de/pl/atlas-miejsc-pami%C4%99ci/i-na-obczyznie-wierni-ojczyznie-patriotyczne-telegramy-wroclawskiej-polonii?page=1#body-top [dostęp; 08.11.2023].
  • Telegram kościuszkowski, Muzeum Historii Polski, http://kosciuszko.muzhp.pl/szacunek-i-uznanie [dostęp: 08.11.2023].
  • W służbie niepodległości. Telegramy patriotyczne 1895-1939, Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie, https://muzeum.olsztyn.pl/5068,w-sluzbie-niepodleglosci-telegramy-patriotyczne-1895-1939.html [dostęp: 08.11.2023].
  • T. Zakrzewski, Telegramy kościuszkowskie. Zapomniane dokumenty patriotyzmu polskiego (1895–1939). Wystawa ze zbiorów Tadeusza Zakrzewskiego, Muzeum Okręgowe w Toruniu, Toruń 1995.
  • E. Zdrojkowska, Telegramy kościuszkowskie. Kronikarz warmińsko-mazurski, Polskie Radio Olsztyn, audycja radiowa, 11.01.2018, https://radioolsztyn.pl/telegramy-kosciuszkowskie/01372171 [dostęp: 08.11.2023].