Czym byłaby Gdynia, gdyby nie jej architektura? To ona współtworzyła tożsamość rodzącego się miasta i ona dotrzymywała mu tempa, gdy się rozwijało. Miasto, które niegdyś powstało z morza, dzisiaj stoi międzywojennym modernizmem. Tylko on był w stanie odpowiedzieć na potrzeby nowoczesnego miejsca i sprawić, że stało się ono unikatem polskiej architektury. Styl okrętowy, oszklone budynki i jasne mury kamienic stworzyły mit „białej Gdyni”. Gdyni, która nie tylko inspirowała architektów, ale i artystów. Jej historia i krajobraz zostały uwiecznione na dziesiątkach prac malarskich i rzeźbiarskich – począwszy od tematyki marynistycznej, przez pomniki socrealizmu, po współczesną sztukę audiowizualną.
O początkach miasta i jego dalszych losach przez pryzmat architektury i sztuki, opowie Katarzyna Gec podczas niedzielnego oprowadzania po wystawie „Gdynia – dzieło otwarte”.
Kiedy myślimy o morzu, mamy przed oczami bezkresną przestrzeń, nieograniczony niczym horyzont, rytm przypływów i odpływów. A może widzimy okręt miotany sztormem, rybaków wracających z połowu, portowe…
„Kiedy morze rzuci zaklęcie, na zawsze trzyma w swojej sieci cudów”– Jacques Yves Cousteau. Obrazy Mariana Mokwy zdają się być ilustracją tych słów. Obraz „Łodzie na plaży”…
Widok statków oczekujących na gdyńskiej redzie, kutry rybackie przy nabrzeżu portowym na terenie Dalmoru, zachód słońca na opustoszałej plaży w letni wieczór. Inspiracji jest wiele, a możliwości…