Obraz Bez Tytułu (Rybaczka) Janusza Marii Brzeskiego ze Zbiorów Muzeum Miasta Gdyni

Głównym założeniem Morskiego Instytutu Rybackiego było, jak głosił sam statut, „przyczynianie się do rozwoju polskiego rybołówstwa morskiego, tak przybrzeżnego, jak dalekomorskiego, związanego z nim przemysłu przetwórczego oraz handlu rybami morskimi”.

W 1921 roku rozpoczął się pierwszy etap budowy portu Gdyni (Tymczasowy Port Wojenny i Schronisko dla Rybaków). W tym okresie w Gdyni było zarejestrowanych 49 rybaków. Bezpośrednie zwierzchnictwo nad rybołówstwem sprawował wówczas Morski Urząd Rybacki. W roku 1928 powstało stowarzyszenie społeczne Morski Instytut Rybacki (MIR), który odpowiadał m.in. za prace badawcze nad wytyczaniem dalszych łowisk. Instytut zachęcał także rybaków do zapoznania się z nowatorskimi metodami i narzędziami połowu. Utworzona w Gdyni rok wcześniej Spółdzielnia Polskie Zjednoczenie Rybaków Morskich, poza dostarczaniem rybakom potrzebnego sprzętu, udzielała również pomocy kredytowej swoim członkom. Instytucje te stawiały sobie za cel nobilitację polskiego rybołówstwa morskiego, które wcześniej przeżywało okres stagnacji. Wraz z rozbudową portu gdyńskiego poprawiała się sytuacja materialna rybaków jak i zwiększała się ilość sprzętów, na których pracowali (kutry, łodzie).

Warto również wspomnieć o Stoczni Rybackiej w Gdyni, powstałej na terenach wyciągu dla kutrów rybackich (wybudowanego w roku 1930). Wraz ze Stocznią Nauta, Stocznią Marynarki Wojennej i Stocznią Gdyńską zaliczała się do pierwszych polskich, nadbałtyckich zakładów budowy jednostek pływających. Od roku 1931 Stocznia Rybacka zajmowała się także budową kutrów motorowych, umożliwiających rybakom prace na głębszych wodach.

Do lat trzydziestych XX w. palmę pierwszeństwa w imporcie rybnym dzierżył Gdańsk. Jednak w późniejszym okresie sytuacja uległa zmianie – w 1938 roku udział Gdyni wynosił niemalże 50 procent.

Namalowany w roku 1934 obraz Janusza Marii Brzeskiego Bez Tytułu (Rybaczka) pochodzi z cyklu Orłowo Morskie. Może on równie dobrze przedstawiać kobietę trudniącą się rybołówstwem jak i żonę rybaka, oczekującą na powrót męża. Życie kobiet rybaków, podobnie jak kobiet marynarzy było pełne wyzwań i wiązało się z różnymi trudami i wyrzeczeniami. W czasie nieobecności mężów kobiety musiały samodzielnie sprawować opiekę nad gospodarstwem i nad dziećmi.

Swoją wytężoną, nierzadko też ryzykowną, pracą środowisko rybackie wniosło istotny wkład w rozwój i prosperowanie portu gdyńskiego, a co za tym idzie, gdyńskiej gospodarki.

Gabriela Zbirohowska-Kościa

 

Rzeczywistość prozaiczna, stanowiąca nieodłączną część naszego życia. Ciche bohaterki dbające o komfort domowego zacisza. Wykonujące prace codzienne, rutynowe, niekiedy bardzo mozolne i uciążliwe. Takiego przekazu możemy się dopatrzeć w obrazie Kobieta w kuchni Wacława Szczeblewskiego z 1914 roku.

Wacław Szczeblewski zasłynął m.in. jako założyciel pierwszej Pomorskiej Szkoły Sztuk Pięknych oraz twórca licznych polichromii do wnętrz sakralnych i świeckich. Malował także obrazy. Wśród nich odnaleźć można obrazy o nastroju kameralnym, skupiające się na osobach anonimowych, ukrytych w czterech ścianach swoich domostw i oddających się różnym czynnościom.

Przedstawiona na obrazie Wacława Szczeblewskiego kobieta odziana jest w charakterystyczny, domowy strój – luźną, niekrępującą ruchy bluzę, szeroką spódnicę i fartuch. Portretowana ukazana została w momencie wykonywania dosyć prozaicznej czynności – czyszczenia ściereczką obszernej, mosiężnej miednicy. Stopy oparte są na małym stołeczku. Sama scena rozgrywa się w przestrzeni kuchennej. Widniejąca naprzeciwko, drewniana komoda ze zlewozmywakiem i poustawianym na niej innymi przedmiotami sugeruje, iż kobieta oddaje się temu zajęciu od dłuższego czasu. Zarówno sylwetka jak i wyraz twarzy portretowanej świadczą o maksymalnym skupieniu i oddaniu się pracy. Status kobiety nie jest nam znany. Może to być równie dobrze służąca, jak i sama gospodyni, porządkująca swoje domostwo.

Obraz ten przestawia typową scenę z życia toczącego się w czterech ścianach. W tematyce takiej lubował się m.in. słynny francuski impresjonista, Edgar Degas. W niektórych jego pracach głównymi bohaterkami są często kobiety oddane ciężkiej, mozolnej pracy (prasowaczki, szwaczki). Prozę życia codziennego przedstawiali także malarze wieków wcześniejszych. Przykładem może być chociażby obraz „Mleczarka” Jana Vermeera, przedstawiający kobietę w skupieniu przelewającą mleko do dzbanka.

Szczeblewski zaprasza nas „za kulisy”, do świata wewnętrzego, mniej widocznego i może trochę mniej spektakularnego. Oddaje za to dyskretny hołd poszczególnym członkom rodziny i ich służącym, którzy poprzez swoją wytężoną pracę codziennie dbają o ognisko domowe.

Warto dodać, iż obraz ów należał do cyklu wielkoformatowych prac olejnych ukazujących kobiety przy różnych zajęciach domowych (m.in. przedstawiające praczkę, kobietę przy modlitwie i kobietę obierającą ziemniaki). Cykl ten powstał jeszcze za czasów studenckich, na drezdeńskiej uczelni. Niestety oleje zaginęły w wojennych zamieszkach- niektóre z prac znane są tylko ze szkiców i archiwalnych zdjęć (przechowywanych w zbiorach Muzeum Miasta Gdyni). Z okresu studiów zachowały się również zdjęcia pracowni, świadczące o istnieniu tychże prac w wersji olejnej. Tytułowa Kobieta w kuchni zachowała się jako praca olejna i jako przeprucha- szkic z dziurkami, ułatwiający przeniesienie kompozycji na płótno).

Gabriela Zbirohowska-Kościa

Obraz Kobieta w Kuchni Wacława Szczeblewskiego ze zbiorów Muzeum Miasta Gdyni