Obraz Z Fali na Falę Antoniego Suchanka ze zbiorów Muzeum Miasta Gdyni

Fascynujący, piękny, nieokiełznany i niebezpieczny – tak właśnie prezentuje się morski żywioł na obrazie Antoniego Suchanka Z Fali na Falę. Po odzyskaniu dostępu do Bałtyku morze stało się nierozerwalną częścią historii i losów budującego się portu i miasta Gdyni.

 

Urodzony 27 kwietnia 1901 roku w Rzeszowie Antoni Suchanek studiował w Akademii Sztuk Pięknych pod kierunkiem prof. Józefa Mehoffera, Jacka Malczewskiego i Teodora Axentowicza. W roku 1921 po raz pierwszy zawitał nad morski brzeg. Zauroczony morzem oraz rozwojem miasta Gdyni, regularnie powracał do Gdyni Orłowa (w której zamieszkał w roku 1926) i na Hel. Owa fascynacja morzem znalazła swoje odzwierciedlenie nie tylko w jego działalności artystycznej, ale również w społecznej – Antoni Suchanek, laureat licznych nagród za twórczość marynistyczną, był jednym z założycieli Koła Marynistów Polskich w roku 1920. Był także współzałożycielem i członkiem Związku Plastyków Pomorskich oraz ZPAP.

Artysta brał udział w ratowaniu dzieł sztuki w czasie II wojny światowej. Za ukrycie obrazów Bitwy pod Grunwaldem i Konstytucji 3 Maja przed hitlerowcami odznaczono go Złotym Krzyżem Zasługi.

Warto również dodać, że w okresie 1930-1939 Antoni Suchanek piastował stanowisko przewodniczącego sekcji plastycznej Ligi Morskiej i Kolonialnej, organizacji, której celem było m.in. krzewienie i propagowanie kultury morskiej na różnych polach, od działalności artystycznej, poprzez Marynarkę Wojenną aż po turystykę. Liga Morska i Kolonialna była jedną z największych organizacji w kraju, o czym świadczy chociażby fakt, iż w roku 1939 liczyła niemalże milion członków. Wydawała specjalistyczny kwartalnik „Sprawy Morskie i Kolonialne” oraz popularny miesięcznik „Morze”, organizowała obchody Święta Morza. Prowadziła także zbiórkę na Fundusz Obrony Morskiej, dzięki czemu znacznie zwiększyła się jakość i liczba jednostek Marynarki Wojennej. Tymi działaniami Liga Morska i Kolonialna chciała zwrócić uwagę polskiego narodu na ogromny potencjał drzemiący w odzyskanych wodach Bałtyku i na nieocenione znaczenie morza dla polskiej kultury, turystyki i gospodarki.

Namalowany w 1935 roku obraz olejny pt: Z fali na falę Antoniego Suchanka przedstawia unoszącą się na grzbiecie fali żaglówkę z czerwonym, rozwiniętym masztem. Na żaglówce znajduje się kilka postaci. Na tle szaro-białych, gęsto skłębionych obłoków widać kontury szybujących ptaków. Tu i ówdzie przebijają się prześwity błękitnego nieba. Opracowanie fragmentu fali z padającym nań światłem jest szczególnie intrygujące – dodaje to obrazowi osobliwego klimatu, aury pewnego dramatyzmu i dynamiczności. Widać wyraźnie żyłki piany oraz barwy odbijającej się w wodzie żaglówki. Obraz niezwykle trafnie oddaje atmosferę fascynującego piękna nieposkromionego żywiołu.

 

Gabriela Zbirohowska-Kościa

 

„Wokół gdyńskiego portu”

Obraz Dok pływający w Gdyni Antoniego Suchanka ze zbiorów Muzeum Miasta Gdyni

Antoni Karol Suchanek, wychowanek krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych, uczeń Józefa
Mehoffera, Jacka Malczewskiego, Teodora Axentowicza i Leona Wyczółkowskiego zalicza się
w poczet najwybitniejszych marynistów polskich. Można stwierdzić, że morze było jego
żywiołem Wątek ten, przedstawiany w rozmaitych odsłonach, stanowił nieodłączny element
twórczości artysty.

Antoni Suchanek pasjonował się morzem i wszystkim, co było z morzem związane. Gdy tylko
nadarzyła się sposobność, wyruszał na tereny stoczniowe i portowe. Obserwował z
zaciekawieniem prace konstrukcyjno-budownicze, dźwigi, pochylnie i inne maszyny i
uwieczniał je na kartach swoich szkicowników. Ukazywał także różne oblicza samego morza
jako żywiołu: zarówno tego spokojnego, łagodnego, łaskawego, jak i groźnego i wzburzonego,
toczącego zaciekły bój z żaglówkami i statkami.

Suchanek był artystą niezwykle płodnym. Udzielał się także w tworzeniu wystroju
plastycznego statków, m.in. M/S Oliwa i M/S Dęblin . Obok scen morskich malował również
portrety, kwiaty, martwe natury i pejzaże, w tym pejzaże jego rodzimej Sądeczcyzny. Poza
samą twórczością, brał aktywny udział w życiu kulturalnym i artystycznym. Od roku 1937 aż
do wybuchu II wojny światowej działał jako gospodarz wystaw w warszawskiej Zachęcie.
Odbył ponad 20 wystaw indywidualnych, m.in. w Gdyni, był laureatem wielu nagród. W roku
1980 artysta otrzymał honorowe członkowstwo Stowarzyszenia Marynistów Polskich.
Namalowany w 1936 roku, obraz Dok pływający w Gdyni , ze zbiorów Muzeum Maista
Gdyni,został wykonany techniką gwaszu na tekturze i nosi wymiary 47,5 x 70,5 cm (68 x 90
cm z ramą). Klimat tego przedstawienia jest poniekąd impresjonistyczny. Artysta zaznaczył
powierzchnię nieba i wody delikatniejszymi pociągnięciami pędzla, nie dopowiadając ich do
samego końca. Widniejące w tle kontury przepływających jednostek zostały subtelnie
zasugerowane. Najbardziej szczegółowo opracowane są partie doku oraz znajdującego się w
jego obrębie statku. Stanowią one główny element przedstawienia.

Dok pływający jest to tymczasowo zanurzalna, pływająca konstrukcja, za pomocą której
wynosi się statki wodne ponad powierzchnię wody. Pomysłodawcą doku pływającego
przeznaczonego do naprawy statków był polski inżynier i wynalazca, Stanisław Janicki. W roku
1871 opatentował swój wynalazek w Wielkiej Brytanii, a rok później – w Stanach
Zjednoczonych.

Niniejszy obraz jest świadectwem żywego zainteresowania artysty portowymi urządzeniami,
zarówno pod względem konstrukcji jak i samego sposobu funkcjonowania. Przedstawienia
doku pojawiają się również w obrazach Stanisława Katzera, Henryka Baranowskiego i
Bolesława Justa.​

Gabriela Zbirohowska-Kościa