Miniatura tkacka to stosunkowo młody gatunek artystyczny. Jego początek wyznaczyć można na 1974 rok, kiedy to miała miejsce 1. Międzynarodowa Wystawa Miniatur Tkackich w Londynie. Tkaniny w skali mikro pojawiły się wówczas jako oficjalnie uznane obiekty wystawiennicze. I choć sam przegląd powstał w opozycji do funkcjonującego od lat sześćdziesiątych XX wieku Międzynarodowego Biennale Tkaniny w Lozannie, na którym prezentowano obiekty wielkoformatowe, to większość autorów, zaproszonych do udziału w londyńskim konkursie, była dobrze znana właśnie ze swych pełnowymiarowych tkanin. Prowadziło to do sytuacji, w której obok unikatowych obiektów, stworzonych bez jakichkolwiek odniesień do wielkoformatowych prac, odnaleźć można było miniaturowe repliki dużych tkanin lub dzieła, które równie dobrze można byłoby uznać za fragmenty większych prac. Trzeba było kolejnych lat, by miniatura tkacka w pełni się usamodzielniła, a jej przeglądy uzyskały rangę wydarzeń istotnych dla rozwoju sztuki.

12. edycja Baltic Mini Textile Gdynia ma miejsce w szczególnym czasie. Konkursowy nabór ogłosiliśmy jeszcze w czasie pandemii COVID-19, w 2021 roku, a jego koniec zbiegł się niemal z datą wybuchu wojny w graniczącej z Polską Ukrainie. Rozpad dawnego porządku, niepewność, zachwianie poczucia bezpieczeństwa, widmo kryzysu – to wszystko daje się odczuć w nadesłanych na triennale pracach. To także, choć tak trudno w to wciąż uwierzyć i nie sposób się z tym pogodzić, pierwsza edycja bez Aleksandry Bibrowicz-Sikorskiej – inicjatorki i dobrego ducha triennale.

Historia przeglądu miniatury tkackiej w Gdyni

Baltic Mini Textile Gdynia (wcześniej Międzynarodowe Nadbałtyckie Triennale Miniatury Tkackiej w Gdyni) jest najmłodszym z czterech liczących się przeglądów miniatury tkackiej w Europie, ale zdążył wypracować już własną pozycję i znaczenie. Tym samym może być porównywany do innych prestiżowych międzynarodowych konkursów organizowanych w Szombathely (Węgry), Angers (Francja) i Como (Włochy). W ciągu niemal 30 lat istnienia konkursu, swoje miniatury zaprezentowali w Gdyni artyści z Europy, Azji, Ameryki Północnej i Południowej oraz Australii.

Konkurs zaistniał początkowo jako triennale, by później przekształcić się w biennale, a od 2004 roku powrócić do formuły triennalowej. Jego pomysłodawczynią jest Aleksandra Bibrowicz-Sikorska, artystka z Gdyni, uprawiająca przede wszystkim tkaninę artystyczną, ale zajmująca się też malarstwem na jedwabiu, rysunkiem i ceramiką. Koncepcja zaproponowanego przez nią przeglądu miniatury tkackiej została bardzo dobrze przyjęta przez Prezydenta Miasta Gdyni i Wydział Kultury Urzędu Miasta Gdyni. Artystka początkowo podjęła współpracę z Centralnym Muzeum Morskim w Gdańsku. W efekcie pierwsze wystawy pokonkursowe zorganizowano na pokładzie trójmasztowej legendarnej fregaty — „Daru Pomorza”, który formalnie jest oddziałem muzeum w Gdańsku, ale cumuje przy nabrzeżu w Gdyni. W 1999 roku w projekt zaangażowało się Muzeum Miasta Gdyni, a wystawa na pokładzie Białej Fregaty zyskała uzupełnienie o dodatkowe wystawy w muzeach i galeriach Pomorza towarzyszące głównemu wydarzeniu. Muzeum Miasta Gdyni rozpoczęło wówczas serię prezentacji wystaw indywidualnych laureatów Grand Prix Prezydenta Miasta Gdyni. Od 2001 roku Triennale zaczęło też towarzyszyć Międzynarodowemu Triennale Tkaniny w Łodzi. W efekcie podjętej współpracy, od 2004 roku wystawa miniatur tkackich po zakończeniu ekspozycji w Gdyni prezentowana jest w Centralnym Muzeum Włókiennictwa w Łodzi. Od 2007 roku Muzeum Miasta Gdyni przejęło funkcję głównego organizatora imprezy i miniatury tkackie eksponowane są w salach wystawowych muzeum. Cykliczne artystyczne wydarzenie na trwałe wpisało się w kulturalne życie regionu. Przez 30 lat swojego istnienia stało się znaczącą pozycją w kalendarium międzynarodowych imprez artystycznych.

Dzięki zaangażowaniu Aleksandry Bibrowicz-Sikorskiej, udało się zaprosić do Trójmiasta artystów z różnych krajów, realizujących miniaturowe formy tkackie. Prezentowali tu swoje prace artyści z całego świata: USA, Kanady, Izraela, Meksyku, Korei, Japonii i prawie całej Europy. Najlepsze prace uczestników Triennale wyróżniane są nagrodami: GRAND PRIX Prezydenta Miasta Gdyni, Nagrodą Marszałka Województwa Pomorskiego (zazwyczaj Nagrodę Marszałka otrzymuje ex aequo dwóch artystów) oraz Nagrodą Muzeum Miasta Gdyni. Laureat GRAND PRIX Prezydenta Miasta Gdyni nagrodzony zostaje statuetką w formie bryły bursztynu i propozycją wystawy indywidualnej podczas kolejnej edycji Triennale.

Miniatury

Zgodnie z regulaminem Triennale prace zgłoszone na konkurs nie mogą przekroczyć wymiaru 20 x 20 x 20 cm (włącznie z oprawą). Narzucone wymogi skalowe, przy jednoczesnej dowolności zastosowanych materiałów i techniki, czynią z miniatur swoiste laboratorium, pozwalające odkrywać nowe możliwości tkaniny artystycznej. Z tego właśnie powodu miniatury okazują się niekiedy znacznie bardziej intrygujące niż wielkoformatowe prace. Niewielki wymiar pozwala artystom eksperymentować ze skomplikowanymi, czasochłonnymi technikami, umożliwia zastosowanie delikatnych, nietrwałych materiałów. Różnorodność autorskich technik, interesujące rozwiązania twórcze przekonują, że miniatura tkacka jest nie tylko samodzielną, ale ważną i pełną potencjału dziedziną sztuki. Wybór padł na formy miniaturowe również z przyczyn praktycznych. Miniatury tkackie ze względu na swe niewielkie rozmiary nie sprawiają kłopotu w transporcie i ekspozycji, tak więc muzeum je prezentujące może zaproponować widzom niezwykłą różnorodność realizacji artystycznych z całego świata, nie ryzykując przekroczenia budżetu. Poza względami praktycznymi za szczególną wartością miniatur tkackich przemawia też ich ścisłe powiązanie z kierunkami twórczych poszukiwań sztuki współczesnej.

Wystawa

Na wystawie prezentujemy 50 miniatur tkackich, wybranych przez jury spośród 338 prac zgłoszonych przez 186 artystów z 30 krajów. Nagrodę GRAND PRIX Prezydenta Miasta Gdyni otrzymała Anna Więckowska-Kowalska (Polska) za miniaturę Po południu. Dwie Nagrody Marszałka Województwa Pomorskiego przyznane zostały ex aequo Magdalenie Grendzie (Polska) za Muszlę i Magdalenie Kleszyńskiej (Polska) za Untitled (Brush No. 4). Nagrodę Muzeum Miasta Gdyni otrzymała Marija Mažeikaité (Litwa) za Look at me. Jury przyznało ponadto cztery wyróżnienia dla: Bente Knudsen Sanden (Norwegia), Franciscy Henneman (Holandia), Kenji Sato (Japonia) i Sirpy Hannele Heinonen (Finlandia).

Tematem przewodnim tegorocznej edycji konkursu jest natura. Bogactwo inspiracji, które artyści odnaleźli w świecie fauny i flory, zachwyt potęgą żywiołów, fascynacja cyklem życia – obumieraniem i kiełkowaniem, narodzinami i śmiercią, pozwoliły stworzyć intrygującą opowieść o naszej planecie. Malutkie dzieła sztuki jak w soczewce skupiły pytania o tajemnice mikro i makrokosmosu. Czy znajdziemy na nie odpowiedzi? Podczas 12. edycji Baltic Mini Textile Gdynia artyści najczęściej zwracali uwagę na piękno i różnorodność natury, poddawali obserwacji jej prawa albo pytali o to, jak naturę zdefiniować, jak wyznaczyć delikatną granicę między tym, co naturalne i sztuczne. Pozwoliło to pogrupować prace w następujące bloki tematyczne: Woda, Las, Prawa natury i Naturalne/nienaturalne.

Spacer po wystawie to nie tylko spotkanie z naturą, ale i podróż w głąb możliwości tkackiego medium. Obok techniki gobelinowej, haftu, filcowania czy żakardu, zobaczymy prace wykonane techniką autorską, w której tkanina łączy się z rysunkiem, drukiem cyfrowym a nawet videoartem. Miniaturowa forma to idealny poligon dla eksperymentatorów. Tkanina monumentalna musi choćby udźwignąć własny ciężar, z kolei miniatura, z racji swych niewielkich rozmiarów, jest lekka. Artyści mogą więc korzystać z materiałów nietrwałych, wyjątkowo delikatnych i kruchych. Coraz chętniej wybierają przestrzenne, rzeźbiarskie formy. W małej skali decydującą rolę odgrywają nowatorskie pomysły, a tych artystom nie brakuje. Małe jest piękne!

 11. Baltic Mini Textile Gdynia, 2019, fot. S. Góra

Kolekcja. Perspektywa na przyszłość

Niezwykłość gdyńskiej imprezy polega na tym, że uczestnicy pozostawiają muzeum dary — swoje miniatury, z których powstała pokaźna kolekcja, licząca ponad 400 prac. W 2005 roku wybrane prace z kolekcji były prezentowane w Kilonii (Niemcy), w 2008 r. — w Martha Gault Gallery w Slippery Rock (USA), w latach 2012–2014 — w galeriach australijskich, a jesienią 2014 roku — w Künstlerhaus w Norymberdze. Kolejne wystawy w rejonie Środkowej Frankonii odbyły się jesienią 2018 i 2022 roku w Galerii LOFT w Ansbach. Obecnie, od 2021 do początku 2023, trwa prezentacja miniatur w Australii.

W sferze planów pozostaje dalsze rozszerzenie znaczenia gdyńskiego przeglądu poprzez ustalenie stałej współpracy z Norymbergą i Limousin w ramach partnerstwa regionalnego między Pomorzem, regionem Środkowej Frankonii i Okręgiem Limousin (tzw. Mały Trójkąt Weimarski). Tym samym impreza, której początki były w zasadzie ogólnopolskie — choć nazwa zdradzała szersze, bo nadbałtyckie, ambicje — ma realne szanse przekroczyć geograficzne granice i na trwałe stać się międzynarodową nie tylko ze względu na wielonarodowość uczestników, ale i współpracujących ze sobą organizatorów.

Anna Śliwa

Ogłaszamy wyniki triennale miniatury tkackiej 12. Baltic Mini Textile Gdynia.

Annna Więckowska-Kowalska za pracę Po południu zdobyła Nagrodę Grand Prix Prezydenta Miasta Gdyni.

Magdalena Grenda i jej praca Muszla oraz Magdalena Kleszyńska z pracą Untitled (Brush No.4) uhonorowane zostały Nagrodą Marszałka Województwa Pomorskiego.

Nagrodę Muzeum Miasta Gdyni otrzymała Marija Mažeikaitė i jej praca Look at me.

Wyróżniono również cztery prace: Autumn harvestSirpa Hannele Heinonen, Brown, a Touch of Blue, Green in Progress Bente Knudsen Sanden, CosmosKenji Sato, Sessilia Alba RubrumFrancisca Henneman.

Serdecznie gratulujemy zwycięzcom i wyróżnionym artystom!

Ieva Krūmiņa

W swojej twórczości łączy różne dziedziny sztuki; tworzy miniatury, gobeliny, prace na jedwabiu, sitodruki, projektuje ilustracje i grafikę do książek. Eksperymentuje z technikami, mieszając je i wciąż poszukując nowych inspiracji. Jej prace zwiedziły pół świata – artystka brała udział w wystawach na Łotwie i Litwie, w Finlandii, Norwegii, Szwecji, Estonii, Białorusi, Holandii, Belgii, Francji, Wielkiej Brytanii, Niemczech, Polsce i we Włoszech, ale też w Korei Południowej, USA, Australii, Chinach czy Rosji. Dorobek artystyczny Krūmiņy jest stale i licznie nagradzany nie tylko na międzynarodowych konkursach tkaniny, ale również na Łotewskich Konkursach Sztuki Książki. Poza obecnością na wystawach czasowych jej prace należą do stałych zbiorów LNMA Museum of Decorative Art and Design, Jūrmala City Museum, Museum of the History and Navigation in Riga, Artists’ Union of Latvia, Commercial Bank of Riga i wielu prywatnych kolekcji na Łotwie, w Niemczech, Wielkiej Brytanii, Norwegii, Finlandii, Holandii, Austrii, Belgii, Tajwanie czy USA.

Ieva Krūmiņa rozwijała swoje zdolności już w Riga Applied Art School, a magię tkaniny odkryła podczas studiów na Łotewskiej Akademii Sztuk Pięknych, gdzie w 1992 roku zdobyła tytuł magistra. Obecnie jest profesorem na Wydziale Tekstyliów ASP i należy do trzech związków artystów: Łotewskiego Stowarzyszenia Artystów Włókienników, Związku Artystów Łotewskich i Amerykańskiego Sojuszu Tekstylnego. W latach 1995–1996 wyjechała do College of Art and Crafts w Oregonie na międzynarodowe stypendium przyznane przez Mid-America Arts Alliance i United States Information Agency.

Fragment pracy Private Endlessness (2019) uhonorowanej Grand Prix Prezydenta Miasta Gdyni na edycji 11. BMTG, fot. Leszek Żurek.

Złote odpady PET

Często używa polietylenu, wykorzystując jego właściwości: półprzeźroczystą strukturę i kruchość. Złocenie plastikowych odpadów było żartem, w którym użycie fałszywego „złota” (proszku brązującego) miało stworzyć wrażenie wartościowego i szlachetnego obiektu, wykonanego przecież z całkowicie bezużytecznego i bezwartościowego materiału – wyjaśnia artystka. Zdaję sobie sprawę, że moja działalność artystyczna nie zmniejszy zanieczyszczenia środowiska, ale przynajmniej odczuwam satysfakcję, że odrobina polietylenu została zamieniona w dzieło sztuki. Gdyby nie moja ingerencja, plastik ten znalazłaby swoje miejsce na wysypisku śmieci.

Krūmiņa od 10 lat używa odpadów polietylenowych, które początkowo interesowały ją tylko ze względu na techniczny proces obróbki. Przy wyborze materiału kierowała nią chęć dowiedzenia się, co można wykonać z tej bezwartościowej materii. Podczas projektowania swoich prac zrozumiała, że pojęcie „wartościowe” czy „bezwartościowe” istnieje tylko w jej umyśle i że ze zwykłej plastikowej butelki można stworzyć prawdziwy skarb.

Jak powstają te niesamowite prace? Najpierw artystka poszukuje odpowiedniej formy dla swoich tekstylnych dzieł w szkicowniku. Potem na bokach butelek PET (politereftalan etylenu – tworzywo wykorzystywane do produkcji plastikowych butelek, naczyń jednorazowego użytku, włókien sztucznych) rysuje kompozycję, ręcznie ją wycina, pokrywa farbą i topi przez papier do pieczenia za pomocą żelazka. Przy wykorzystaniu tej technologii nie brakuje efektów ubocznych. Podczas podgrzewania plastik kurczy się i przybiera nie zawsze pożądany kształt, jednak wprawna i doświadczona ręka wie jak temu zaradzić. Jednocześnie plastik wydaje się „twardnieć” i usztywniać, tworząc oryginalną kompozycję. Oprócz butelek Krūmiņa używa również pudełek po jogurtach dobrze sprawdzających się ze względu na dużą twardość plastiku, jak również delikatniejszych worków na śmieci, na których wykonuje rysunki i sitodruki.

Fragment pracy To Empty to the Sea II (2010), fot. Leszek Żurek.

Natura – miniatura

W dziełach Krūmiņy można odnaleźć jeden wspólny motyw natury, która przejawia się pod różnymi postaciami. Artystka umieszcza w swoich pracach postać człowieka i części jego ciała: ręce, dłonie czy głowę. Odwzorowuje formy giętkich i delikatnych roślin jak koniczyny, kłosy, trawy, a także chętnie odwołuje się do postaci zwierząt – głównie ciem i motyli (prace Meadow I i II, Overcoming Gravity i The Glory). Ćma w moich pracach to symbol przypominający człowieka. Dla buddystów i chrześcijan ćma (motyl) jest symbolem nieśmiertelności. Widzę w nich przypomnienie efemeryczności i przemijania wszystkiego. Ludzkie dłonie w pracach artystki przypominają manus Dei, czyli rękę Boga, ikonograficzny symbol ingerencji Stwórcy w sprawy ludzkie (praca Private Endlessness). Oprócz miniaturowych dłoni, możemy podziwiać ludzkie głowy – a właściwie ich wnętrze, w którym myśli czy wspomnienia przyjmują formę płynących postaci. Obrazują to prace Paralel Life czy History – His Story.

Język uniwersalny

Specjalne miejsce w sercu artystki zajmują gobeliny. Tworzenie tych wielkoformatowych dzieł pochłania wiele czasu i cierpliwości, ale sam proces jak i efekt to wynagradzają. Sztuka tkaniny wciąż oferuje nowe wymiary gęstości i kusi do podjęcia próby zrobienia czegoś pozornie niemożliwego. Tekstylia to dla mnie język komunikowania się z ludźmi z innych krajów i kontynentów, który pozwala mi zrozumieć ich niesamowite tradycje i kultury – wyjaśnia artystka. Przy tworzeniu tych wielkowymiarowych kompozycji używa intensywnych kolorów (prace A Visitor from the Future czy Lighthouses), w opozycji do złotych miniatur.

Ieva Krūmiņa z pracą Chain Armor (2016).

Łotyszka w Gdyni

Prace artystki świetnie wpisują się w tegoroczny temat wystawy 12. Baltic Mini Textile Gdynia i udowadniają, że ze zwykłej plastikowej butelki można stworzyć prawdziwy skarb. Ieva Krūmiņa była uczestniczką niemal każdej edycji triennale miniatury tkackiej i jest zarazem laureatką Grand Prix Prezydenta Miasta Gdyni edycji 11. BMTG. Na wystawie prezentujemy spektrum jej twórczości od złotych miniatur przez ogromne tkane gobeliny, stroje i zbroje ze złota i trawy, aż do graficznego projektu książki.

Katarzyna Gec