Ponad pół tysiąca obiektów z kolekcji Muzeum Miasta Gdyni uporządkowanych, posegregowanych i poukładanych na przestrzeni 200 m2 – czy to właśnie nie jest magazyn? Czy wystawa może wyglądać jak magazyn? Ile obiektów należy umieścić na ekspozycji i czy każdy nadaje się do pokazania? Dlaczego zbiory są tak ważne? W jaki sposób dbać o muzealia? Pytań jest więcej, a każda odpowiedź przynosi kolejne znaki zapytania. Historyk sztuki wykrzyknie horror vacui*, a wybór prac wyda mu się przypadkowy… – tylko z pozoru, bo każda ma swoje miejsce. Dzięki tej nietypowej, zorganizowanej w sekcje, minimalistycznej i technicznej formie wystawienniczej możemy wydobyć na światło dzienne obiekty nieoczywiste, duże, wieloelementowe. Wszechobecny motyw metalowej siatki nie jest tu pozbawiony znaczenia – to właśnie na niej, wielkopołaciowej kracie trzymane są obrazy w magazynach.
O założeniach wyjątkowej wystawy „To nie jest magazyn” podczas niedzielnego oprowadzania opowie kuratorka wystawy, Katarzyna Gec – Leśniak.